Premiership: Warto było czekać. Harris na ostatnich metrach dał finał Poole Pirates!

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Chris Harris
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Chris Harris

Zaczęło się od groźnej kraksy, następnie długie oczekiwanie, ale... było warto. Poole Pirates mimo fatalnego początku, odrodziło się i na ostatniej prostej piętnastego wyścigu, za sprawą Chrisa Harrisa, wywalczyło awans do finału Premiership.

Trzy godziny z lekkim hakiem, by zobaczyć takie zakończenie? Mimo tego, że po upadku w biegu czwartym, w którym mocno poobijali się Brady Kurtz i Jack Holder, przerwa trwała niecałą godzinę, warto było obejrzeć żużlowe zawody do samego końca. Poole podniosło się po bardzo nieudanym początku, wykorzystało problemy kadrowe rywala i wjechało do wielkiego finału Premiership.

Uraz Holdera jeszcze bardziej skomplikował sytuację Somerset, które stawiło się przy Wimborne Road z dwoma "oczkami" zapasu z pierwszego meczu (46:44). Drużyna Garry'ego Maya nie mogła skorzystać przecież z Aarona Summersa (zastępstwo zawodnika), a Bradleya Wilsona-Deana zastąpiła gościnnie Kyle'm Howarthem, który delikatnie mówiąc, zawiódł oczekiwania. Menadżer gości co rusz łatał skład rezerwowymi. Jake Allen i Nicolas Covatti odjechali w sumie po siedem wyścigów i mimo fenomenalnego początku i końca, zanotowali katastrofalny środek zawodów.

I to właśnie wtedy Poole zaczęło odrabiać poważne straty. Przegrywało już 16:26, ale nagle wstało z kolan i czterokrotnie z rzędu zwyciężyło 5:1. Duży udział miał w tym Kacper Woryna, który w sumie przywiózł dla Pirates 9 punktów. Somerset znalazło się tym samym w trudnej sytuacji, ale miało Jasona Doyle'a, który dawał nadzieję, że to jednak przyjezdni wrócą do domu z awansem. Najpierw Australijczyk nieudolnie próbował jednak nabrać sędziego w biegu jedenastym na powtórkę w pełnej obsadzie, a potem dał sobie wydrzeć niemal pewne trzy punkty i kto wie, czy nie historyczny awans klubu z Highbridge do finału.

Przed piętnastym wyścigiem w dwumeczu był bowiem remis (87:87). Doyle wygrał start i niezagrożony przewodził stawce. Zapowiadało się więc na wyścigi dodatkowe, bo Richard Lawson jechał na szarym końcu. Nic z tych rzeczy. Za wygraną nie dał nie kto inny, jak Chris Harris. Można było głowić się, dlaczego Neil Middleditch wystawił do tego biegu akurat "Bombera", mając przecież pod ręką skutecznych: Worynę i Josha Grajczonka. Doświadczony opiekun Piratów uwierzył najwyraźniej w "legendę" Kornwalijczyka i... miał rację. Harris na ostatniej prostej atakiem przy samej bandzie minął zaskoczonego Doyle'a. Euforia na trybunach, Poole w wielkim finale. Tam czeka już King's Lynn Stars.

Punktacja:

Poole Pirates - 47
1. Chris Harris - 10+2 (2,2,2*,1*,3)
2. Josh Grajczonek - 7+1 (0,1*,3,3)
3. Kacper Woryna - 9 (0,2,3,3,1)
4. Nicolai Klindt - 11+3 (3,1*,1*,2*,3,1)
5. Brady Kurtz - 0 (w)
6. Richie Worrall - 7+1 (1,2,2*,2,0)
7. Frederik Jakobsen - 3+1 (0,1,2*,0)

Somerset Rebels - 43
1. Jason Doyle - 11 (3,3,w,3,2)
2. Kyle Howarth (gość) - 3 (1,0,-,1,1)
3. Aaron Summers - Z/Z
4. Richard Lawson - 7+2 (1*,3,1,1,1*,0)
5. Jack Holder - 0 (-,ns)
6. Jake Allen - 11 (3,2,3,0,0,0,3)
7. Nicolas Covatti - 11+3 (2*,2*,3,0,0,2*,2)

Bieg po biegu:
1. Doyle, Harris, Howarth, Grajczonek - 2:4 - (2:4)
2. Allen, Covatti, Worrall, Jakobsen - 1:5 - (3:9)
3. Klindt, Allen, Lawson, Woryna - 3:3 - (6:12)
4. Allen (Holder - ns), Covatti, Jakobsen, Kurtz (w/su) - 1:5 - (7:17)
5. Doyle, Woryna, Klindt, Howarth - 3:3 - (10:20)
6. Covatti, Harris, Grajczonek, Allen - 3:3 - (13:23)
7. Lawson, Worrall, Klindt, Covatti - 3:3 - (16:26)
8. Grajczonek, Jakobsen, Howarth, Covatti - 5:1 - (21:27)
9. Woryna, Klindt, Lawson, Allen - 5:1 - (26:28)
10. Grajczonek, Harris, Lawson, Allen - 5:1 - (31:29)
11. Woryna, Worrall, Howarth, Doyle (w/u) - 5:1 - (36:30)
12. Allen, Covatti, Woryna, Jakobsen - 1:5 - (37:35)
13. Doyle, Worrall, Harris, Holder - 3:3 - (40:38)
14. Klindt, Covatti, Lawson, Worrall - 3:3 - (43:41)
15. Harris, Doyle, Klindt, Lawson - 4:2 - (47:43)

Wynik dwumeczu: 91:89 dla Poole.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku

Komentarze (8)
avatar
mentikk
2.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Harris wygrał wyścig - pewnie znaczy to, że zasłużył na dziką kartę do SGP. 
avatar
Mik
2.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bomber jest królem Premiership . 
avatar
JARASS
2.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brady wjeżdżając w Jack'a na moment stracił głowę.
Wypadek podabny jak w GP Szwecji 2013 roku,gdzie podobnie zachował się Woffinden wjeżdżając w Golloba. 
avatar
hmm
2.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
spotkanie trwało 3 godziny a na koniec taki deser !!! BRAWO CHRIS !!!!!!!!! jak za dawnych dobrych lat !! 
avatar
KamcioGKM
2.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Stawiam na Harrisa