Tor w Costa Mesa w Kalifornii widział już wiele spektakularnych wyścigów. Na nim niejednokrotnie w trakcie przerwy między sezonami treningowe "kółka" kręci Greg Hancock. Nie zmienia to jednak faktu, że żużel pozostaje dyscypliną niezbyt popularną w Stanach Zjednoczonych i nic nie wskazuje na to, by w najbliższej przyszłości coś miało się zmienić w tym względzie.
Popularnością cieszą się za to motocykle wyprodukowane przez markę Harley Davidson. Wprawdzie ostatnio znalazła się ona pod ostrzałem prezydenta Donalda Trumpa, który krytykował ją za pomysł przeniesienia produkcji za granicę, ale nadal dla wielu Amerykanów posiadanie maszyny spod znaku HD jest przejawem patriotyzmu.
Nie dziwi zatem, że impreza dla fanów Harleya Davidsona zorganizowana na stadionie w Costa Mesa cieszyła się sporą popularnością. Jedną z atrakcji był wyścig motocykli na torze żużlowym i ku zaskoczeniu wielu, nie brakowało śmiałków, którzy zgodzili się na rywalizację spod taśmy.
Jeden z motocyklistów już w pierwszym łuku przekonał się, że ciężka maszyna nie jest tak zwrotna jak "żużlówka", wskutek czego wyfrunął przez kierownicę. Publiczność zgromadzona na trybunach bawiła się jednak świetnie i kto wie, być może tego typu imprezy to pomysł na popularyzację speedwaya w USA.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland
Wygrywa ten kto zaliczy więcej dzwonów i będzie jechał dalej. Cztery takie okrążenia może wystarczą ;)