Skład Speed Car Motoru zamknięty. Trzeba liczyć na dwa małe cudy. Unia Tarnów była silniejsza
Wojciech Dankiewicz ocenia skład, który 1 listopada zaprezentował Speed Car Motor Lublin. - Juniorzy świetni, być może jedna z ciekawszych par w PGE Ekstralidze, ale na tym niestety koniec - komentuje ekspert nSport+.
Jeśli mam oceniać transfery, to na plus Mikkel Michelsen i Grzegorz Zengota. Będą wzmocnieniami, ale w mojej ocenie to nie wystarczy. Lublinianie muszą liczyć na dwa małe cudy, którymi byłaby eksplozja formy Duńczyka i Roberta Lamberta. Obaj mają wielki potencjał i mogą jechać jeszcze lepiej. Czy możliwy jest aż taki skok jakościowy? Szczerze w to wątpię. Na papierze ten skład wygląda na ten moment gorzej od zestawienia, którym dysponowała przed rokiem Grupa Azoty Unia Tarnów. A jak wszyscy pamiętamy, oni ostatecznie i tak spadli z elity.
KOGO BRAKUJE? Jednego z dwójki Nicki Pedersen, Martin Vaculik. Rok temu tego pierwszego miała Unia i dlatego do samego końca była w grze. Jakoś trudno mi uwierzyć, że taką rolę w Lublinie będzie w stanie odegrać Michelsen, Zengota, Lambert czy Jonsson. To jest bardzo mało prawdopodobne. Ostatnie sezony w PGE Ekstralidze dobitnie pokazują, że jedna armata to absolutne minimum. Gdyby Duńczyk lub Słowak dołączyli do Motoru, to moim zdaniem wszystko byłoby sprawą otwartą. Rywale by się ich bali. Takie zestawienie miałoby naprawdę realne szanse na utrzymanie. A tak nie ma za bardzo kim straszyć.
NAJWIĘKSZY PLUS. Zdecydowanie juniorzy. Para Wiktor Lampart - Wiktor Trofimow jr może wiele zdziałać. Wierzę, że to będzie jeden z ciekawszych duetów w całej PGE Ekstralidze. Fajnie to wygląda. Szkoda tylko, że za tym nie poszły odpowiednie wzmocnienia w formacji seniorskiej. Postawę obu juniorów będę jednak obserwować z dużą uwagą. Obaj mogą zrobić progres.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o tym, jaki ma problem z Hampelem: "Nadziewam się na jego szprycę"KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>