Krzysztof Kasprzak w 2019 roku spędzi już ósmy sezon w gorzowskim klubie. Dlaczego zdecydował się na przedłużenie kontraktu właśnie w Cash Broker Stali? - Już tyle lat tutaj jestem, że czuję się jak w domu. Dopóki klub będzie chcieć, żebym został, to tak się stanie. Jestem zadowolony, że nadal będę zawodnikiem Stali. Mam tutaj wielu przyjaciół i sponsorów. Kibice także zawsze są z nami, za co im dziękuję - odparł.
Jeszcze przed otwarciem okienka transferowego mówiło się o tym, że Kasprzak ma propozycje z innych klubów, jednak sam zawodnik przyznaje, że szybko osiągnął porozumienie ze Stalą i nawet nie było potrzeby rozmawiać z innymi zespołami. - Zapytania z innych klubów były. Jednak dopóki nie odjechaliśmy finału i dopóki tata nie usiadł z prezesem Zmorą, bo to tata u mnie załatwia sprawy kontraktowe, to z nikim innym nie rozmawiałem. Już na pierwszym spotkaniu tata i prezes doszli do porozumienia, więc nie miałem kontaktu z innymi klubami - wyjaśnił.
Do Stali Gorzów dołączają Peter Kildemand oraz Anders Thomsen. Jak 34-letni Polak ocenia nowych kolegów z drużyny? - Są to jeszcze zawodnicy perspektywiczni. Kildemand dwa lata temu jechał dobry sezon w GP. Startował w połowie cyklu, a prawie by się w nim utrzymał. Na pewno potrafi jechać. Thomsena znam mniej, ale z tego, co słyszę od trenera, to miał bardzo dobrą średnią w pierwszej lidze i na pewno nie przychodzi do Ekstraligi, żeby wozić ogony - przyznał Kasprzak.
Stal Gorzów będzie mocniejsza w formacji juniorskiej, co także zauważa żużlowiec żółto-niebieskich. - Dochodzi Mateusz Bartkowiak. Widziałem go w Ostrowie. Ma bardzo dobre starty. Jak uciekł spod taśmy, to nikt go nie dogonił. Jeżeli nie popełnia błędów na dystansie, to nikt go nie minie. Jest jeszcze mały, filigranowy i to też dla niego plus i póki jest taki lekki to będzie miał handicap - ocenił reprezentant Polski.
Po ruchach transferowych słychać głosy wśród kibiców i ekspertów, że Stal się osłabiła i może nie być miejsca dla gorzowian w najlepszej czwórce PGE Ekstraligi w 2019 roku. - Gdybym nie wierzył w pierwszą czwórkę, to bym nie chciał zostać w klubie. Gorzów ma szczęście do zawodników, którzy są zagubieni i klub im pomaga z tego wyjść. Wydaje mi się, że podobnie będzie z nowymi zawodnikami, chociaż oni nie są aż tak bardzo zagubieni. Na pewno nie przyjdą do nas, żeby przyjeżdżać do mety na końcu - zakończył Kasprzak.
ZOBACZ WIDEO Kołodziej o Unii Tarnów: "Musiałem odejść. Gdybym został, to musiałbym zakończyć karierę"