W minionym sezonie Artiom Łaguta do samego końca musiał bić się o pozostanie w cyklu Speedway Grand Prix. Ostatecznie żużlowiec z Rosji zakończył rywalizację w mistrzostwach na szóstym miejscu i w przyszłym roku ponownie będzie rywalizować z najlepszymi. Bez wątpienia celem 28-latka będzie walka o medal Indywidualnych Mistrzostw Świata.
Do ciekawego wniosku można dojść, jeśli zestawimy tegoroczne rundy Grand Prix, jakie odbywały się na torach w Polsce. W nich Łaguta zdobył aż 46 punktów. Był pod tym względem najlepszym żużlowcem cyklu.
Gorsi od niego okazali się chociażby zdobywcy złotego i srebrnego medalu IMŚ - Tai Woffinden oraz Bartosz Zmarzlik. Brytyjczyk i Polak w Warszawie, Gorzowie i Toruniu łącznie zdobyli 42 "oczka".
Świetne wyniki Łaguty na polskich torach nie dziwią. Rosjanin od kilku lat należy do najskuteczniejszych żużlowców PGE Ekstraligi i ma spory wkład w to, że MRGARDEN GKM Grudziądz nadal może rywalizować w najwyższej klasie rozgrywkowej. W zeszłym sezonie średnia biegowa Łaguty wyniosła 2,390. Był to czwarty rezultat w lidze.
Oceniając tegoroczne wyniki Łaguty w SGP należy pamiętać, że rosyjski żużlowiec powrócił do mistrzowskiego cyklu po kilku latach przerwy. Dlatego też niektóre jednodniowe obiekty były dla niego nowością. W tej sytuacji słabsze występy na takich torach jak Cardiff nie dziwią.
Jeśli Łaguta wyciągnie wnioski z popełnionych błędów i lepiej przygotuje się do rywalizacji, może być jednym z kandydatów do medalu. Tym bardziej, że zawodnik i jego team czerpią garściami z technologii znanej z Formuły 1. To gwarantuje sprzęt na najwyższym możliwym poziomie.
He finished a career-best sixth in the world.
— Speedway GP (@SpeedwayGP) 5 grudnia 2018
But Artem Laguta was No scorer over the three Polish #SpeedwayGP events in #SGP2018! pic.twitter.com/IqE66XSY0h
ZOBACZ WIDEO Jamróg: Nie mam wyrobionej marki. Wciąż muszę coś komuś udowadniać
tylko bez plagiatu, proszę...
Jak by wziął dwa razy więcej meldonium niż brat.
może tylko w Polsce?