[b]
Mateusz Domański, WP SportoweFakty: W trakcie tegorocznego okienka transferowego został pan nowym zawodnikiem Car Gwarant Startu Gniezno. Dlaczego wybrał pan akurat ten klub?
Andriej Kudriaszow, zawodnik Car Gwarant Startu Gniezno: [/b]
Żużlowe środowisko jest bardzo małe i każdy słyszy plotki. Miałem kilka propozycji z pierwszej ligi, ale wybrałem Gniezno, bo nie słyszałem złego słowa o tym klubie. Póki co zarząd robi to, co mówi. Robi to na mnie wrażenie. Tego brakuje w żużlu. Start to taka drużyna, która z roku na rok robi kroki do przodu. Chciałbym razem z tym zespołem i jako sportowiec wykonać kolejny krok w przód. W drużynie są fajne chłopaki i panuje bardzo dobra atmosfera.
W zeszłym sezonie był pan zawodnikiem Włókniarza Częstochowa, skąd trafił pan do Orła Łódź. Stało się to dość późno. Ten sezon chyba był trochę stracony.
Czasami lepiej zrobić krok do tyłu i później wziąć napęd.
Czy we Włókniarzu Częstochowa czegoś się pan nauczył?
Bardzo dziękuję działaczom Włókniarza Częstochowa. Można powiedzieć, że siedziałem tam na ławce, ale początek sezonu spędziłem razem z drużyną, z którą trenowałem. Dużo mi pomogło to, że współpracowałem z takim trenerem, jak Marek Cieślak. Zobaczyłem, jak wygląda najlepsza liga świata. Teraz już wiem, czego chcę i do czego mam dążyć.
Jak pan ocenia klimat panujący w Starcie Gniezno?
Z chłopakami znamy się już od dawna. Atmosfera jest fajna. Panuje luz.
O co chcecie walczyć w przyszłym roku?
Każdy z nas, zawodników, jeździ, by być jak najlepszym. Każdy chce wygrywać. Życie pokaże, jak będzie. My jesteśmy dobrym zespołem. Mamy młodą drużynę. Będziemy jechać o jak najwyższe cele.
Inni też zbudowali mocne drużyny. Liga będzie wyrównana.
Pierwsza liga będzie bardzo mocna. Zawsze mówię, że w żużlu wszyscy mamy takie same koła. Zobaczymy, na którą stronę przyjdzie więcej szczęścia.
Ma pan jakieś plany czy cele na przyszłoroczny sezon?
Plany zawsze mam. Chcę bawić się tym sportem, ale cele też mam. Nie będę jednak o nich mówił, bo się nie spełnią.
A jak będą wyglądać pańskie przygotowania?
O to niech nikt się nie martwi. Będę przygotowany zarówno sprzętowo, jak i fizycznie. Muszę jednak popracować trochę nad głową. Luz blues i do przodu.
ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Nie wyobrażam sobie klubu bez prezesa Mrozka. On zna się na żużlu, a takich ludzi brakuje