[tag=867]
[/tag]Stal Rzeszów była jedynym klubem, który zgłosił się do konkursu na dziką kartę do Nice 1.LŻ. Z tym, że ten cały konkurs nie został ogłoszony dla Stali, a z powodu Stali, która nie uzyskała licencji na przyszły sezon (nie pomogło też odwołanie). Powody odrzucenia akcesu rzeszowian? Potężne zaległości, które związek oszacował na 1,8 miliona złotych i brak środków na bieżącą działalność.
Serwis Nowiny24.pl dotarł do pisma, które trafiło do PZM w związku ze zgłoszeniem Stali do konkursu na dziką kartę do pierwszej ligi. Znalazło się w nim wiele bardzo ciekawych obietnic. W tym ta dotycząca Ireneusza Nawrockiego i Marcina Janika, którzy mieli zniknąć z pracy w zarządzie rzeszowskiego klubu. Pierwszy dotychczas był prezesem, a drugi wiceprezesem.
"W piśmie do konkursowego wniosku do PZM Speedway Stal przeprosiła "za zaistniałą sytuację w okresie ostatnich trzech miesięcy" oraz wskazywała m.in. na to, że zadłużenie przejmowanego klubu przez nowy zarząd okazało się dwukrotnie większe niż zakładano. Były też deklaracje, że podjęte zostały już kroki i inicjatywy mające na celu odbudowanie zaufania, marki i stabilności finansowej klubu. Nowy zarząd klubu miał pracować bez Ireneusza Nawrockiego i Marcina Janika. Nie znalazło to także uznania w oczach prezydium PZM. Władze żużla oczekiwały na konkretne działania w postaci spłaty zadłużenia wobec instytucji państwowych i zawodników" - czytamy w serwisie Nowiny24.pl.
Po wyrzuceniu Stali z Nice 1.LŻ, w nowym sezonie w pierwszoligowych rozgrywkach (w drugoligowych także) będzie rywalizowało siedem drużyn. Oznacza to, że co kolejkę jeden z zespołów będzie pauzował.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar jest jak skoki narciarskie. "Mamy oddać dwa równe skoki"
Stal Rzeszów będzie zgłoszona do rozgrywek. Prezes mówi o wielkiej firmie zainteresowanej żużlem. Oczywiście nie jest tu mowa o Nawrockim tylko o preze Czytaj całość