10 Years Challenge: Kiedyś wygrywał w Ekstralidze. Teraz Davidsson marzy o formie sprzed lat

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jonas Davidsson
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Jonas Davidsson

10 lat temu Jonas Davidsson był zawodnikiem ekstraligowej Polonii Bydgoszcz oraz reprezentantem Szwecji. Od kilku sezonów nie otrzymuje już regularnych powołań na mecze polskiej ligi i poświęca się głównie startom w krajowej lidze.

[tag=2748]

[/tag]Jonas Davidsson w 2006 roku zadebiutował na torach I ligi w barwach ówczesnego ZKŻ Kronopolu Zielona Góra. Choć pierwszy sezon nad Wisłą w wykonaniu Szweda nie był fenomenalny, to jednak potencjał dostrzegli w nim działacze Polonii Bydgoszcz. Właśnie w barwach bydgoskiej ekipy szwedzki żużlowiec zadebiutował w rozgrywkach Ekstraligi.

Davidsson poza Polską startował również w Elitserien i Elite League. Reprezentant Trzech Koron co prawda nie zdobył żadnych medali w zawodach indywidualnych, to jednak ma na swoim koncie starty z "dziką kartą" w pojedynczych turniejach cyklu Speedway Grand Prix, był też stałym uczestnikiem cyklu SEC w sezonie 2014. Z reprezentacją Szwecji zdobył z kolei cztery brązowe medale Drużynowego Pucharu Świata.

2009 - stały ligowy bywalec

Dla 25-letniego wówczas zawodnika był to trzeci rok startów dla Gryfów. Bydgoszczanie przystępowali do Ekstraligi jako beniaminek rozgrywek. Podopieczni Zenona Plecha byli o krok od zdobycia brązowego medalu, jednak w końcowej konfrontacji ulegli Cognor Włókniarzowi Częstochowa. Davidsson nie mógł być jednak zadowolony ze swojej postawy, gdyż zakończył sezon ze stosunkowo niską średnią (1,100). Znacznie lepiej było w Szwecji i Anglii, gdzie zawodnik był bardziej skuteczny. Ponadto urodzony w Motali żużlowiec zdobył wraz ze swoją reprezentacją brązowy medal Drużynowego Pucharu Świata.

ZOBACZ WIDEO Emerytura Anderssona nie zaszkodzi Unii

Rok 2010 Szwed spędził w barwach częstochowskiego Włókniarza i to właśnie tam wykręcił najlepszą średnią biegową w swojej ekstraligowej karierze (1,714). Choć sezon ten był dla żużlowca ze Skandynawii całkiem udany, to jednak słabiej wiodło się ekipie spod Jasnej Góry. Częstochowianie najpierw wywalczyli udział w dwumeczu barażowym po ciężkiej konfrontacji z bydgoską Polonią. W barażu jednak Lwy zwyciężyły z Lotosem Wybrzeże Gdańsk.

Zobacz także: Wilki planują imprezy przedsezonowe. Możliwy powrót Memoriału Romana Gąsiora

Dobry sezon i słabsza dyspozycja finansowo-sportowa jego drużyny oraz zmiany regulaminowe w lidze sprawiły, że zawodnik zdecydował się zmienić otoczenie. Nowym pracodawcą Szweda został zielonogórski Falubaz. Z ekipą z Grodu Bachusa Davidsson dwukrotnie święcił tytuł Drużynowego Mistrza Polski. W barwach Piraterny Motala w sezonach 2011 i 2013 z kolei triumfował w rozgrywkach o tytuł Drużynowego Mistrza Szwecji.

2019 - marzenia o powrocie do Polski

Niespełna 35-letni żużlowiec zapewne marzy o tym, aby choć w części nawiązać do swojej dyspozycji sprzed kilku lat. Davidsson na dobre wypadł z reprezentacji Szwecji. Zawodnik nie pojawił się w spotkaniach polskiej ligi w sezonie 2018, choć miał podpisany kontrakt ze Stalą Rzeszów.

Po raz ostatni w Polsce mogliśmy go oglądać w sezonie 2017 w barwach Startu Gniezno, kiedy to pojechał w dwóch spotkaniach 2. Ligi Żużlowej. W minionym sezonie Szwed startował głównie dla Piraterny, z którą triumfował w Allsvenskan. Niestety, Davidsson w sezonie 2018 odjechał tylko jedno spotkanie Elitserien w barwach Vetlandy Speedway.

Zobacz także: Żużlowa mapa Polski. W Krośnie kochają speedway, choć nie ma wielkich sukcesów

Na najbliższy sezon 35-latek podpisał trzy kontrakty. Z Piraterną Motala zawarł umowę na starty w Elitserien, z kolei w barwach VIP Speedway ma wystartować na torach Allsvenskan. Jeśli chodzi o polskie kluby, to z kolei Szwedowi zaufali działacze Wilków Krosno.

Czy Davidsson jeszcze kiedyś choć w części nawiąże do dyspozycji sprzed lat? O tym zapewne marzą kibice oraz sam zawodnik.

Źródło artykułu: