Poprzedni sezon (czwarty z rzędu w PGE Ekstralidze) nie poszedł po myśli drużyny MRGARDEN GKM Grudziądz. Celem były play-offy, a skończyło się desperacką walką o utrzymanie. Niestabilna forma czołowych zawodników, słaba postawa juniorów i kłopoty z torem, to jedne z wielu przyczyn słabej postawy drużyny.
W tym roku GKM ponownie chce zawalczyć o czwórkę. Wielkich transferów nie zrobiono, ale drużyna wydaje się mocniejsza i bardziej kompletna niż w 2018 roku. Działacze zamienili Krystiana Pieszczka na Kennetha Bjerre.
10 Years Challange: GKM przeszedł piekło, zanim trafił do PGE Ekstraligi
Duńczyk z pewnością będzie dodatnim ogniwem w zespole (średnia 1,914 pkt/bieg). Siłę zespołu powinni też wzmocnić młodzieżowcy: Patryk Rolnicki oraz Marcin Turowski. Juniorzy nigdy nie byli mocną stroną żółto-niebieskich, a ich słaba jazda wielokrotnie przekreślała szanse na korzystny wynik zespołu.
Jeśli jednak w Grudziądzu marzą o play-off, to nie mogą powtórzyć starych błędów. Seniorzy od początku do końca muszą prezentować stabilną formę. Nie ma miejsca na huśtawkę. Ustabilizować się musi przede wszystkim Antonio Lindbaeck. Przez pierwszą połowę sezonu 2018 Szwed zmagał się z problemami sprzętowymi, przez co trudno mu było wesprzeć drużynę. Dopiero w drugiej połowie przebudził się i pokazał na co go stać. Teraz Lindbaeck musi cały rok jeździć tak, jak w końcówce ubiegłego.
ZOBACZ WIDEO Pierwszy dzień zgrupowania reprezentacji Polski
Najwięcej będzie jednak zależało od Artioma Łaguty. To obecnie jeden z najlepszych zawodników na świecie i przywódca z prawdziwego zdarzenia. To profesjonalista, który bardzo poważnie podchodzi do czarnego sportu i mocno inwestuje w sprzęt, by cały czas się rozwijać. Rosjanin nie tylko gwarantuje dwucyfrowe zdobycze punktowe, ale również służy pomocą dla swoich kolegów z teamu. Jeśli przyszły sezon będzie równie udany jak poprzedni, na co się zapowiada, to GKM Grudziądz po raz kolejny będzie miał w drużynie swoją lokomotywę.
Pozostaje pytanie, co z domowym torem. Rok temu już nie był on twierdzą. Miejscowi często mieli kłopot z dopasowaniem się pod nawierzchnię. Przestał też być on problemem dla przyjezdnych. GKM chcąc odzyskać atut musiałby chyba wymienić nawierzchnię. Na to się jednak nie zanosi, więc sztab szkoleniowy musi przed startem ligi popracować nad takim sposobem przygotowania owalu, by choć w minimalnym stopniu dawał im on jakąkolwiek przewagę.
MÓJ TYP - 4. miejsce
Czytaj także: Stadion GKM wciąż potrzebuje modernizacji
Zgadzam się z przedstawionymi tutaj niektórymi tezami pana redaktora.
Sporo zależy od:
Zamiana Pieszczka na Bjerre. Duńc Czytaj całość