Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Reprezentowanie Polski to nie tylko przywileje, ale też obowiązki (felieton)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki, Kacper Woryna w meczu reprezentacji.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki, Kacper Woryna w meczu reprezentacji.

Jan Krzystyniak wie, jak smakuje reprezentowanie Polski na międzynarodowej arenie. W swoim felietonie przypomina, że jazda w biało-czerwonych barwach to nie tylko wyróżnienie i przywileje, ale również obowiązki.

"Na pełnym gazie" to cykl felietonów Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca i szkoleniowca, a obecnie cenionego żużlowego eksperta.

***

Miałem przyjemność być reprezentantem Polski, więc mogę dokonać oceny na podstawie własnych doświadczeń. Każdy zawodnik powołany do kadry narodowej podpisuje stosowne oświadczenie. Zawiera ono między innymi stwierdzenia o godnym bronieniu barw narodowych. W momencie, kiedy nie podoba mi się reprezentowanie kraju, to podpisuję drugie oświadczenie, tym razem mówiące o tym, że rezygnuje z jazdy dla Polski. Wówczas nikt by nie wyciągał konsekwencji.

Obecnie widzimy, jak polscy zawodnicy podchodzą bycia reprezentantem. Zawsze się mówiło, że noszenie orzełka na piersi to jest niesamowita odpowiedzialność i wyróżnienie. Dla mnie słuchanie hymnu państwowego przed rozpoczęciem meczu jest największym zaszczytem. Tymczasem zauważamy, jakie teraz jest ich podejście do reprezentowania narodu. Ponad wszystko traktują przygotowania do startów w lidze, bo wiąże się to z wynagrodzeniem. Mamy teraz taką sytuację, że czterech zawodników przysłało zwolnienia lekarskie jako usprawiedliwienie swojej nieobecności na zgrupowaniu kadry. Nie wiem jak Patryk Dudek, ale to przecież jest pierwszoplanowa postać reprezentacji, obok Bartosza Zmarzlika.

Zobacz także: Baron tłumaczy absencję Pawlickiego na kadrze. Zawodnik Fogo Unii nie kręci i nie kombinuje

Inna sprawa, że w przypadku gdy Polskę reprezentuje raptem dwóch zawodników (Speedway of Nations), wielu żużlowców nie widzi swoich szans na start i zwyczajnie rezygnuje. Muszą jednak liczyć się z konsekwencjami. Pomysł PZM o wykluczeniu ich nie tylko z kadry, ale i eliminacji do Grand Prix oraz SEC to dotkliwa i surowa kara, ale w mojej ocenie słuszna.

Do tej pory zawodnicy robili to, co im się podobało. Byli pewni, że będąc w formie i osiągając dobre wyniki nic im nie grozi, a powołanie do reprezentacji i tak się pojawi. Dotychczas tak było, że wybór padał na tych w danym momencie najlepszych. Tymczasem jeśli pojawią się obostrzenia, to może zawodnicy się zastanowią, bo reprezentowanie Polski to nie tylko wyróżnienie i przywileje, ale też obowiązki. Moim zdaniem obecność na zgrupowaniu jest jednym z nich.

Przeczytaj również: Wysłali L-4, o Grand Prix, SEC i kadrze mogą pomarzyć. PZM chce zrobić porządek w reprezentacji

Jan Krzystyniak

ZOBACZ WIDEO Pierwszy dzień zgrupowania reprezentacji Polski

Źródło artykułu: