Rafał Kurmański. Niedoszły mistrz kochany do dziś

 / Rafał Kurmański
/ Rafał Kurmański

Mijają lata, nie przemija pamięć. Rafał Kurmański w Zielonej Górze jest kochany do dziś. Aż żal, że jego marzenie spełniło się w tak tragiczny sposób.

- Jestem chłopakiem z Zielonej Góry i mam nadzieję, że tak pozostanie, tu się urodziłem, tu stawiałem pierwsze kroki, dojrzewałem, mam przyjaciół i chciałbym zostać tu na zawsze ... jak pan Huszcza - mówił Rafał Kurmański w 2002 roku (TUTAJ przeczytasz cały archiwalny wywiad).

W Zielonej Górze został na zawsze, więc poniekąd, jakkolwiek to zabrzmi, jego marzenie spełniło się. Tylko dlaczego w tak tragiczny sposób? Odpowiedzi na to pytanie nie poznamy już nigdy. 30 maja 2004 roku Kurmański popełnił samobójstwo.

- Pamiętam szok, jaki spowodowała wiadomość o samobójczej śmierci Rafała. Kurmański był bowiem taką nową nadzieją zielonogórskich kibiców, efektem ich nostalgii za czasami sukcesów, choćby z czasów Morawskiego. Był uwielbiany, bo idealnie wypełnił lukę, bo pięknie się ścigał. Miał też jednak depresję, która spowodowała, że podjął takie, a nie inne kroki. Największym rywalem Rafała był bowiem on sam - wspominał Jacek Frątczak.

ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski: Tomek Gollob budzi się do życia

Kurmański, który dopiero wchodził na żużlowe salony, targnął się na swoje życie w jednym z zielonogórskich hoteli. Wiadomość o jego śmierci spadła na wszystkich jak grom z jasnego nieba. Kibice do dziś pamiętają go jako niezwykle ambitnego żużlowca, dla którego nie było straconych pozycji.

Zobacz także: Legendy Falubazu. Największym rywalem Kurmańskiego był… Kurmański. Dudek nową nadzieją

Poza torem Kurmański był wrażliwym człowiekiem, który bardzo przejmował się krytyką. Przed śmiercią, po serii słabszych występów, trwała nagonka na jego osobę, która tylko pogarszała jego stan psychiczny. W dodatku kilka godzin przed tragicznym incydentem został zatrzymany kierując samochód pod wpływem alkoholu. Bał się prasy, kolejnej nagonki. Podjął drastyczną decyzję. Jego ciało znaleziono w dniu meczu zielonogórzan z Unią Leszno. Mimo wszystko spotkanie się odbyło.

Kurmański był wielką nadzieją zielonogórskiego i polskiego żużla. Na swoim koncie miał m.in. wicemistrzostwo Europy juniorów, w 2003 wystąpił z dziką kartą na Grand Prix Europy w Chorzowie. W Zielonej Górze wspominają go do dziś. Od kilku lat odbywa się Memoriał Rycerzy Speedwaya, poświęcony pamięci m.in. Rafała Kurmańskiego.

- Ja jestem bardzo zadowolona, że odbył się Memoriał upamiętniający Rafała. On jest ze mną cały czas w sercu. Cały czas odczuwamy to, że kibice pamiętają o nim. Kiedy idę ulicą, to się ze mną witają. Wielokrotnie miałam okazję odczuć to, że Rafał był dla nich kimś ważnym. Długo czekaliśmy na taki Memoriał i wreszcie się udało. Mam nadzieję, że za rok ponownie się tu spotkamy - mówiła po pierwszej edycji Memoriału Rycerzy Speedwaya mama Rafała Kurmańskiego (w rozmowie z Falubaz.com).

Źródło artykułu: