Kenneth Bjerre słaby w walce na łokcie. MRGARDEN GKM Grudziądz wcale nie musi zyskać aż tak dużo na tym transferze

GKM chcąc zwiększyć siłę uderzeniową zespołu, zakontraktował Kennetha Bjerre. Duńczyk może się jednak okazać rozczarowaniem. Chyba że zacznie robić coś, z czego dotąd nie słynął, czyli będzie się rozpychał na pierwszym łuku łokciami.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Kenneth Bjerre pierwszy z prawej (czerwony kask) WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Kenneth Bjerre pierwszy z prawej (czerwony kask)
Kenneth Bjerre został zakontraktowany przez MRGARDEN GKM Grudziądz z myślą wzmocnienia siły uderzeniowej zespołu. W końcu rok temu był jednym z liderów Unii Tarnów. Na pewno prezentował się o wiele lepiej niż taki Kai Huckenbeck (w jego miejsce przychodzi do GKM-u). Nie jest jednak powiedziane, że Bjerre jeżdżąc dla drużyny z Grudziądza, będzie równie skuteczny, jak w sezonie 2018.

Największym problemem Bjerre mogą być wąskie wejścia w łuki, zwłaszcza w pierwszy. Kenneth nie jest zawodnikiem, który po wyjściu spod taśmy prezentuje efektowne szarże i rozpycha się łokciami. Można by stwierdzić, że nie dla niego jazda w tłoku, a na grudziądzkim torze jest naprawdę ciasno. Żużlowiec nie będzie miał problemu, jeśli będzie wygrywał starty, ale z tym może być kłopot. Należy się bowiem spodziewać, że Bjerre zostanie doparowym, a to oznacza jazdę z pól zewnętrznych.

Czytaj także: Długi Unii Tarnów mają być wyzerowane do końca marca

- W Grudziądzu faktycznie trzeba mieć łokcie szeroko rozłożone - mówi nam Sławomir Kryjom, ekspert nSport+. - W innym razie o wywalczeniu dobrej pozycji na pierwszym łuku można zapomnieć. Żeby tam wygrywać trzeba mieć dużo samozaparcia i determinacji sportowej. Nie chcę mówić, że Kenneth tego nie ma, ale łatwo miał nie będzie. Zwłaszcza że GKM ma pewniaków do prowadzenia pary. Łaguta, Lindbaeck, Buczkowski, Pawlicki. W roli doparowego będzie mu podwójnie trudno o wywalczenie dobrej pozycji na starcie biegu.

ZOBACZ WIDEO Majewski: Tomek Gollob budzi się do życia

Jeśli Bjerre zostanie zestawiony w parze z Artiomem Łagutą lub Antonio Lindbaeckiem, obaj potrafią dobrze wystartować, to będzie miał naprawdę ciężko. Poza wszystkim o ile Duńczyk nieźle jeździł rok temu w lidze, o tyle w finale Speedway of Nations, gdzie rywalizował z samymi klasowymi zawodnikami, już tak różowo nie było.

- Wątpliwości są, ale myślę, że GKM będzie jednak choć odrobinę mocniejszy niż przed rokiem - komentuje Kryjom. - Bjerre ma zastąpić Huckenbecka, a jest od niego zawodnikiem lepszym, bardziej doświadczonym. Wynikiem w parach tak bardzo bym się nie sugerował, bo Ekstraliga jest jednak piekielnie mocna.

Czytaj także: GKM nie awansuje do play-off. Bjerre to nie lider

W GKM-ie oczywiście wierzą w Kenneta. Mówią, że to solidny transfer. No i taki na miarę możliwości finansowych klubu. Pewnie jakby było więcej kasy, to powalczono by o kogoś innego, ale skoro tych pieniędzy nie ma, to nikt nie rozdziera szat. Zresztą, jeśli zestawimy Bjerre z Huckenbeckiem, to faktycznie można się spodziewać, że siła GKM delikatnie wzrośnie. Pytanie, czy na tyle, by drużyna odegrała bardziej znaczącą rolę niż w sezonie 2018. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę kłopoty, jakie czekają Kennetha na pierwszym łuku.





KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Bjerre poradzi sobie z grudziądzkim torem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×