Jerzy Kanclerz zadowolony z meczu w Rawiczu. Wells jeszcze dostanie szansę

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jerzy Kanclerz
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Jerzy Kanclerz

Prezes Polonii nie ukrywa zadowolenia po pierwszej ligowej kolejce (45:45 w Rawiczu). - Ludzie narzekający, że roztrwoniliśmy dziesięciopunktową przewagę, chyba nie znają się na żużlu. Remis na tak trudnym terenie to duży sukces - mówi Kanclerz.

[tag=861]

ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz[/tag] zainaugurowała ligowy sezon wyjazdem na trudny teren w Rawiczu. Miejscowa Stainer Unia Kolejarz Rawicz przystępowała do meczu wzmocniona Bradym Kurtzem - zawodnikiem występującym na co dzień w ekstraligowej Fogo Unii Leszno. Wsparcie z najwyższej półki i atut własnego toru stawiały gospodarzy w roli zdecydowanych faworytów. Mimo to, bydgoszczanom udało się zremisować (czytaj więcej w relacji)

- Jestem bardzo zadowolony z wyniku sobotniego spotkania. Jeszcze kilka godzin przed meczem brałbym remis w ciemno - mówi prezes gości Jerzy Kanclerz. - Zawody miały dwa oblicza. Prowadziliśmy od samego początku, w pewnym momencie nawet dziesięcioma punktami. Jednakże końcówka w wykonaniu gospodarzy, a szczególnie Kurtza i Damiana Balińskiego, była wyśmienita - relacjonuje.

Czytaj także: Rene Bach i Dimitri Berge zawiedli w końcówce

Wśród bydgoszczan znajdujących się na stadionie czuć było sporo niedosyt. Głośno mówiło się zwłaszcza o dwunastym biegu, w którym Tomasz Orwat przez swój błąd spadł z drugiego na czwarte miejsce. - Podkreślam jeszcze raz, ludzie narzekający, że roztrwoniliśmy dziesięciopunktową przewagę, chyba nie znają się na żużlu. Remis na tak trudnym terenie to duży sukces - powtarza Kanclerz.

ZOBACZ WIDEO Kacper Woryna: Zapełnić trybuny i będzie jeszcze lepsze show

Zdecydowanie największe pretensje kibiców były jednak skierowane w kierunku Rickyego Wellsa. Amerykanin, który zimą był przez część bydgoszczan uważany nawet za materiał na lidera, niezbyt dobrze spisywał się na treningach. Mimo to, Jerzy Kanclerz zdecydował się wysłać go na pierwszy ligowy mecz ze względu na zeszłoroczną przygodę zawodnika w rawickim klubie.

Ten jednak zdobył jedynie punkt, z trudem broniąc się przed atakami Kacpra Pludry. - Ricky Wells mnie niestety zawiódł. Mimo to, nie zamykamy przed nim drzwi w klubie. Myślę, że dostanie jeszcze w tym sezonie szansę na zrehabilitowanie się w oczach działaczy i kibiców - mówi Kanclerz.

Czytaj także: Inne teksty autorstwa Przemysława Półgęska

Komentarze (14)
dami
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Kanclerz Dziadu z liściem sosnowym na głowie Ty się chyba nie znasz na żużlu , a jakby było 20 pkt roztrwonione też by nic się nie stało było 10 pkt i należało ten mecz wygrać jak była okazja , Czytaj całość
avatar
trz1971
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za Wellsa Matić lub Groubauer a za Orwata Tonder jeśli mamy powalczyć z Opolem. Chyba ze bedzie kolizja terminów.Tomek Orwat niestety jest jeszcze za słaby do drużyny walczącej o Play off w 2 Czytaj całość
avatar
Feldkurat Katz
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wells gwiazdą ligi nie będzie, a dodatkowo może mieć problemy z terminami. Lepiej od razu postawić na Grobauera lub Ivacica. 
dami
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
Kanclerz Dziadu z liściem sosnowym na głowie Ty się chyba nie znasz na żużlu , a jakby było 20 pkt roztrwonione też by nic się nie stało było 10 pkt i należało ten mecz wygrać jak była okazja Czytaj całość
avatar
darek pe
1.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kto narzeka? Remis jest bardzo okej, a z Opolem normalne, ze za Wellsa kogos innego, i niech tak jest, ze za najslabszego po kazdym meczu wymiana, zeby trzymac motywacje. Polonia do boju!!!