Damian Stalkowski przeprasza. Podburzyły go wulgaryzmy i latające kubki

WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Damian Stalkowski
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Damian Stalkowski

Podczas niedzielnego spotkania Car Gwarant Start Gniezno - Zdunek Wybrzeże Gdańsk (40:49) żółtą kartkę obejrzał Damian Stalkowski. Było to pokłosie jego gestu w kierunku kibiców drużyny przyjezdnej. Teraz junior Startu przeprasza.

[tag=33152]

Damian Stalkowski[/tag] upadł w trakcie szóstej odsłony meczu Car Gwarant Start Gniezno - Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Do kraksy juniora czerwono-czarnych doszło na drugim łuku pierwszego okrążenia. Gnieźnianina atakował Adrian Cyfer. Kontaktu jednak nie było, więc z powtórki wykluczony został Stalkowski.

Czytaj także: Kacper Gomólski: Moim zdaniem Mirek troszkę przesadził. Najbardziej doskwiera pachwina

Reprezentant gospodarzy dość długo leżał na torze. W pewnym momencie kibice z Gdańska zaczęli go wulgarnie pospieszać. W stronę zawodnika leciały też kubki z napojami. - Gdy ja odczuwałem ból po moim upadku, kibicie z Gdańska zaczęli wykrzykiwać wulgarne słowa - przyznał junior za pośrednictwem startgniezno.com.

Emocje już opadły, więc Damian Stalkowski na spokojnie odniósł się do niedzielnego zdarzenia. - Do tego wszystkiego było bardzo dużo emocji, po kilku chwilach słyszałem "ruszaj du** ruszaj du**" przez megafon, w moją stronę poleciały też kubki z napojami. Z gorącą głową wstałem i unosiłem ręce do góry, pokazując niewłaściwy gest. Niestety, emocje wzięły górę i nie zignorowałem zachowania kibiców z Gdańska. Stało się, jak się stało i teraz mogę tylko za to przeprosić - zakończył.

Za kontrowersyjne zachowanie młodzieżowiec czerwono-czarnych obejrzał żółtą kartkę, co wiąże się z karą 500 złotych.

Czytaj także: Mirosław Berliński: Obstawiałem wynik 50:40 dla nas. Nikomu o tym nie mówiłem

ZOBACZ WIDEO Cztery okrążenia z Tomaszem Bajerskim

Źródło artykułu: