Koszmarny wypadek w Lublinie! Andreas Jonsson ucierpiał

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Andreas Jonsson na torze w Gdańsku (kask niebieski)
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Andreas Jonsson na torze w Gdańsku (kask niebieski)

Do fatalnego wypadku doszło w 4. wyścigu spotkania Speed Car Motor Lublin - MRGARDEN GKM Grudziądz. Ucierpiał Andreas Jonsson.

W czwartej gonitwie spotkania otwierającego nowy sezon PGE Ekstraligi w Lublinie para Speed Car Motoru Lublin wyjechała na podwójne prowadzenie. Niestety, na drugim wirażu doszło do fatalnie wyglądającej kraksy z udziałem Andreasa Jonssona.

Szwed na wejściu w łuk zahaczył o tylne koło klubowego kolegi, Wiktora Lamparta. Z impetem uderzył o tor, po czym kilka razy przekoziołkował. Publiczność zamarła, bo wypadek wyglądał dramatycznie.

Zobacz także: Greg Hancock potrzebny od zaraz. Bez niego Sparta nie powalczy o złoto

- Jonsson zawahał się na wejściu w łuk, Lampart nie zostawił mu odpowiedniej przestrzeni, by Szwed wszedł za koło. Jonsson starał się wyhamować prędkość i zjechać do krawężnika, ale to się nie udało - analizował w studiu nc+ Tomasz Piszcz.

- Jonsson narzeka na ból w ręce - dowiedział się reporter nc+ Jakub Zborowski. Najważniejsze jednak, że Szwed jest przytomny. Z powtórki został rzecz jasna wykluczony.

Zobacz także: Derbowy pogrom przy pełnych trybunach

Dobra informacja jest taka, że Jonsson w parku maszyn wysiadł z karetki o własnych siłach.

- Andreas narzeka na ból w lewym nadgarstku. Najprawdopodobniej jednak skończyło się na stłuczeniu. Jonsson pojechał do szpitala na badania - przekazał Łukasz Benz, reporter nc+.

Źródło artykułu: