Lokomotiv - Wybrzeże: Dwóch zawodników nie wygra meczu (komentarze)

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Timo Lahti na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Timo Lahti na prowadzeniu

W niedzielę Lokomotiv Daugavpils pokonał na własnym torze Zdunek Wybrzeże Gdańsk 51:38. Po spotkaniu trener Mirosław Berliński powiedział, że dwóch zawodników nie wygra meczu.

[b][tag=30824]

Mirosław Berliński[/tag] (Trener Zdunek Wybrzeże Gdańsk):[/b] Daugavpils to bardzo trudny przeciwnik i bardzo ciężko się tutaj jeździ. Na tym torze trzeba coś mieć w sobie i trzeba być zadziornym, jak to się mówi. A teraz nie wszystko układało się po myśli zawodników naszej drużyny. Dwóch zawodników meczu nie wygra, pozostali tez musza coś dołożyć. Pieszczek miał bardzo dobry początek, ale gospodarze to nie są przeciętniacy, jacyś słabi żużlowcy. Szybko dopasowali się, a dalej jak się wygrywa start, to nie jest łatwo wyprzedzać. Odnośnie Bradley’a Wilsona- Deana, to mogę powiedzieć, że to zawodnik rozwijający się. Więcej meczów, to i większa pociecha z niego będzie. Fajny debiut po takiej podróży. Ale oczekuje od niego jeszcze więcej.

Zobacz także: Tadeusz Zdunek jest daleki od koloryzowania

Bradley Wilson-Dean (zawodnik Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Jeszcze kilka lat temu, w Nowej Zelandii nie myślałem, że za parę lat będę ścigał się na innym końcu świata, w Dauga. Ale dążyłem ku temu. Wiedziałem, że jak chce być żużlowcem, to muszę wystartować w Europie. Rozpocząłem na Wyspach Brytyjskich. Udało się. Później do dalszego rozwoju potrzebna była Polska. Zauważono mnie w Gdańsku. Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu. Jak się udał mój pierwszy mecz w polskiej lidze, to nie ja będę oceniał. Ale wydaje się, że nieźle. I to jest bardzo spore doświadczenie, które musi zaprocentować. Każde takie zawody dają bardzo dużo, tym bardziej na takim torze. To jest prawdziwe lotnisko. Tor długi, twardy. Ale nie mam żadnych pretensji, tor był absolutnie w porządku, tez takich w Polsce nie brakuje, wiec to dobra nauka. Myślę, że doświadczenie po tym meczu będzie pożyteczne jak dla mnie, tak i dla drużyny.

Wadim Tarasienko (zawodnik Lokomotiv Daugavpils): Nie wyszło mi. Tor bardzo się zmienił od tego, który był na treningu. W sobotę wszystko było idealnie, starty mi sie udawały, wszystko pasowało. Myśleliśmy, że mamy najlepsze ustawienia. Dzisiaj tor był zupełnie inny, znacznie twardszy. Już po pierwszym biegu zrozumiałem, że coś jest nie tak. Zmieniłem motocykl, ale to nic nie dało, nie trafialiśmy w ustawienia. Wynik mówi sam za siebie.

ZOBACZ WIDEO Czy polscy żużlowcy są traktowani po macoszemu?

Zobacz także: PGE Ekstraliga. Skandal w Gorzowie

Artiom Trofimow (zawodnik Lokomotiv Daugavpils):  Udało się, nareszcie trafiliśmy z ustawieniami. Ciągle czegoś szukano, tor zmienił się diametralnie przez parę dni. Zdecydowanie więcej było luźnej nawierzchni, było od czego się odbić. W niedzielę od pierwszego biegu trzeba było dopasować się do tego betonu. Udało się dopiero w 3 serii biegów.

Andrzej Lebiediew (zawodnik Lokomotiv Daugavpils): Było trochę kolein, ale dziur nie było. Wszyscy miejscowi zawodnicy byli zdziwieni, ze tor różni się od tego, z treningów. Nie udało się zrobić identycznego. Korekty były potrzebne, ale minimalne.

Nikołaj Kokin (trener Lokomotiv Daugavpils): Najpierw chcieliśmy po prostu wygrać. Teraz, jak wygraliśmy to mamy niedosyt, bo mogliśmy wygrać wyżej. Jeszcze raz powtórzę, że liga w tym sezonie jest bardzo wyrównana. Pogromów brak, walka idzie punkt w punkt, wiec dobre i takie zwycięstwo. Prawie wszyscy dowieźli swoje punkty, większych pretensji nie mam. Tor? Taka jest natura, taki jest klimat u nas. Wilgoć wyparowuje, tor staje się twardszy. Początek treningów był na bardzo wilgotnym torze. Opadów nie było przez miesiąc. Może i przesadziliśmy z ubijaniem toru, był twardy, ale nie dziurawy i absolutnie bezpieczny.

Źródło artykułu: