PGE Ekstraliga: Chomski prawie strzelił sobie samobója. Dziwna decyzja Cieślaka (ranking menedżerów)

Stanisław Chomski przygotował tor, na którym nie było walki. Marek Cieślak uparł się na Mateja Zagara w parze z juniorami. Z kolei Jacek Frątczak był bardzo konsekwentny, ale nieskuteczny. Świetnie wypadli za to Piotr Baron i Dariusz Śledź.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski
Rafał Karczmarz i Stanisław Chomski WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz i Stanisław Chomski
Ranking trenerów i menedżerów rozpoczynamy od meczu truly.work Stal - Speed Car Motor. Czwórkę z minusem dostaje od nas Stanisław Chomski. Doceniamy, że gorzowianie się pozbierali, rozczytali tor i w decydujących momentach byli lepsi od rywala. Wygrana różnicą ośmiu punktów nad beniaminkiem nie jest jednak żadnym wielkim sukcesem. Gospodarze sami stworzyli sobie problem, bo przygotowali tor, na którym było bardzo trudno o mijanki. Wyniki pierwszych wyścigów mówią same za siebie. Poza tym nie rozumiemy ustawienia Krzysztofa Kasprzaka, który po słabej inauguracji w Częstochowie dostał numer 13. To idealna pozycja dla Bartosza Zmarzlika, który dzięki niej może w dowolnym momencie zostać wykorzystany jako rezerwa taktyczna.

Piątka z minusem dla Jacka Ziółkowskiego. Motor w Gorzowie przegrał, ale 41 punktów to więcej niż solidny rezultat, który pozwala realnie myśleć o punkcie bonusowym. Pod względem ustawienia par i prowadzenia zespołu nie ma się, o co przyczepić. Zawodnicy od początku wyglądali na bardzo zmotywowanych. Zabrakło tylko dobrego czytania toru w drugiej fazie zawodów.

Taka sama ocena dla Roberta Kempińskiego z MRGARDEN GKM-u, który bardzo dobrze przygotował zespół do rywalizacji z forBET Włókniarzem. Treningi przeprowadzone o godzinie meczu dały efekt, bo od początku rywalizacji grudziądzanie byli szybcy i mijali swoich rywali jak tyczki. Nie mamy także żadnych uwag do przygotowania toru i stosowania zastępstwa zawodnika. Jedyny minus za obsadę wyścigów nominowanych. Wprawdzie Patryk Rolnicki świetnie spisał się w wyścigu trzynastym i zapewnił zwycięstwo drużynie, ale naszym zdaniem w biegu czternastym do boju należało desygnować bardziej doświadczonego Antonio Lindbaecka. Trener dał ponieść się emocjom i poszedł o jeden most za daleko.

ZOBACZ WIDEO Czy polscy żużlowcy są traktowani po macoszemu?

Czwórka z minusem dla Marka Cieślaka, który uparcie ustawia Mateja Zagara z juniorami. Nie widzimy w tym żadnej logiki. Zwłaszcza na torze w Grudziądzu, którego Słoweniec, delikatnie mówiąc, nie lubi, wydaje nam się to złym pomysłem. Dodajmy, że forBET Włókniarz przegrał w piątek cztery z pięciu wyścigów, w których jechał Zagar (z tego dwa podwójnie). To chyba mówi wszystko. Z młodzieżowcami na tak trudnym terenie powinien startować Fredrik Lindgren.

Trójkę z plusem przyznajemy Jackowi Frątczakowi z Get Well Toruń. O spotkaniu z Fogo Unią Leszno zostało napisane i powiedziane już wszystko. Naszym zdaniem Norbert Kościuch zasłużył na drugą szansę, choć z drugiej strony potrafimy zrozumieć, czym kierował się menedżer gospodarzy. Postawił na pewne rozwiązanie i był w nim konsekwentny. Gdyby Jack Holder "odpalił" choćby w jednym wyścigu, to pewnie dziś nie byłoby dyskusji. Pech polegał na tym, że tak się nie stało. Nie to według nas było jednak największym problemem. W Toruniu powinni zastanowić się nad sposobem przygotowania toru i współpracą pomiędzy zawodnikami. W jednym i drugim aspekcie jest bardzo wiele do zrobienia.

Żadnych uwag nie mamy natomiast do Piotr Barona, który znowu dostaje od nas szóstkę. Jego drużyna świetnie rozczytała tor i dzięki temu była skuteczna od początku spotkania. Plus za szansę dla Jaimona Lidsey'a. Dominik Kubera nie jechał tym razem wybitnego meczu, więc dobrze, że Australijczyk mógł zaprezentować się na Motoarenie. Ta lekcja na pewno zaprocentuje w przyszłości.

Szóstka dla Dariusza Śledzia. Po meczu w Lesznie czepialiśmy się, że Max Fricke został ustawiony z juniorami. Trener wyciągnął wnioski i pod 13. ulokował Macieja Janowskiego. To był bardzo dobry ruch. Opiekuna gospodarzy namawialiśmy także do tego, żeby sprawdził Vaclava Milika w roli prowadzącego parę. Manewr nie wypalił, ale trudno nam go krytykować. Wrocławianie mają problem z trzecim prowadzącym parę i nie zanosi się, że szybko go rozwiążą.

Piątkę dostaje od nas Adam Skórnicki. W tym przypadku nagradzamy przede wszystkim cierpliwość do Michaela Jepsena Jensena, który nie został zmieniony po pierwszym słabym biegu i później odegrał ważną rolę w meczu. Trenera czeka jednak sporo pracy z juniorami, którzy byli tłem dla wrocławian. Poza tym drużyna słabo przeczytała tor i przez to kiepsko weszła w spotkanie.


Ranking menadżerów PGE Ekstraligi:

Miejsce Trener/Menadżer Klub Średnia not
1. Piotr Baron Unia Leszno 6,00
2-3. Adam Skórnicki Falubaz Zielona Góra 5,50
2-3. Jacek Ziółkowski Motor Lublin 5,50
4. Dariusz Śledź Sparta Wrocław 5,00
5. Robert Kempiński GKM Grudziądz 4,50
6-7. Stanisław Chomski Stal Gorzów 4,25
6-7. Marek Cieślak Włókniarz Częstochowa 4,25
8. Jacek Frątczak Get Well Toruń 3,75

SKALA OCEN 6 - fenomenalnie 5 - bardzo dobrze 4 - dobrze 3 - przeciętnie 2 - słabo 1 - kompromitacja

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy zgadzasz się z ocenami dla trenerów i menedżerów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×