Właśnie od Roberta Kempińskiego z MRGARDEN GKM-u Grudziądz rozpoczynamy ocenę menedżerów za mecze 3. kolejki. Dla trenera grudziądzan, mimo porażki w Zielonej Górze ze Stelmet Falubazem (44:46), mocna czwórka. Głównie za decyzję w 14. biegu, ale i też na więcej roszad sytuacja w meczu mu nie pozwoliła. Oparł się jednak pokusie odsunięcia Kennetha Bjerre i za mu chwała, bo to pokazuje, że Kempiński czuje bluesa.
Czwórka także dla Adama Skórnickiego z Falubazu. Noty za tor nie obniżamy (status meczu zagrożonego, więc menedżer nie mógł zrobić po swojemu), ale jednak postawa drużyny (z wyjątkiem Martina Vaculika i Norberta Krakowiaka) mocno poniżej oczekiwań. To zawsze w jakiś sposób obciąża konto menedżera. Ktoś powie, że przecież nie wsiądzie na motocykl i nie pojedzie za zawodników (zgoda), ale jednak to on jest odpowiedzialny za wynik, a wygrana 2 punktami u siebie, to jednak nie jest to.
Czytaj także: Gollob bronił zawodników. O buncie nie było mowy
Poza tym los trochę zakpił ze Skórnickiego, który jakiś czas temu, tłumacząc się z gorszych występów swoich zawodników, śmiał się, że jak zmieni się pogoda, to wraz z nią zmieni się też układ sił. Niestety zmiana pogody (w meczu z GKM-em było cieplej niż wcześniej) zaszkodziła Falubazowi. Zimne powietrze bardziej im służyło.
ZOBACZ WIDEO The Championship: Awantura po golu Klicha! Gest fair play drużyny Polaka [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Piątka z plusem dla Marka Cieślaka. Byłoby sześć, ale trener forBET Włókniarza Częstochowa sam przyznał, że celem była wygrana różnicą 16 punktów, a wyszło 14 na plusie (52:38). Liderzy pojechali swoje, zaskoczył Adrian Miedziński, wreszcie drgnęła juniorka.
Trzy z plusem dla Jacka Ziółkowskiego ze Speed Car Motoru Lublin. Raz, że porażka, a dwa, że mamy pewne wątpliwości co do braku zmian w 13. biegu. Menedżer lublinian nie miał wielkiego pola manewru, ale chyba jednak powinien był zrobić roszady, a nie czekać na nominowane. Zwłaszcza, że Robert Lambert i Andreas Jonsson szału nie robili. Druga nasza uwaga dotyczy zestawienia składu. Dwóch najlepszych żużlowców (Paweł Miesiąc, Mikkel Michelsen) w jednej parze, to chyba nie jest najlepsza kombinacja.
Piątka z plusem dla Piotra Barona. Fogo Unia Leszno wygrała rzutem na taśmę, ale szyki pomieszała pogoda. Treningi odbywały się w upale, a mecz przy około 12 stopniach. To namieszało zawodnikom w głowach, ale ogarnęli się z ustawieniami i trzy ostatnie biegi wygrali podwójnie. Baron poradził sobie, choć po raz pierwszy w tym sezonie drużyna odczuła mocniej absencję Jarosława Hampela. Zmęczony nocną jazdą z Chorwacji był też Dominik Kubera.
Czytaj także: Sensacja wisiała w powietrzu. Ostrzeżenie dla Fogo Unii
Na koniec mamy tróję z plusem dla Stanisława Chomskiego. Wyciągnął wnioski z poprzedniego meczu z Motorem i dobrze zbilansował pary. Do 12. biegu, czego chyba nikt się nie spodziewał, Stal walczyła do tego momentu z Unią jak równy z równym. Końcówka w wykonaniu leszczynian była jednak piorunująca, a szkoleniowiec nie zdołał wymyślić sposobu na odwrócenie tendencji.
Ranking menadżerów PGE Ekstraligi:
Miejsce | Trener/Menadżer | Klub | Średnia not |
---|---|---|---|
1. | Piotr Baron | Unia Leszno | 5,83 |
2-3. | Adam Skórnicki | Falubaz Zielona Góra | 5,00 |
2-3. | Dariusz Śledź | Sparta Wrocław | 5,00 |
4. | Jacek Ziółkowski | Motor Lublin | 4,83 |
5. | Marek Cieślak | Włókniarz Częstochowa | 4,67 |
6. | Robert Kempiński | GKM Grudziądz | 4,33 |
7. | Stanisław Chomski | Stal Gorzów | 4,00 |
8. | Jacek Frątczak | Get Well Toruń | 3,75 |
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja