Analizę spotkania Speed Car Motor Lublin - Fogo Unia Leszno przeprowadził dla nas m.in. były zawodnik lubelskiego klubu - Ronnie Jamroży.
Awizowane składy: Fogo Unia Leszno: 1. Emil Sajfutdinow, 2. Jaimon Lidsey, 3. Brady Kurtz, 4. Janusz Kołodziej, 5. Piotr Pawlicki, 6. Dominik Kubera, 7. Bartosz Smektała.
Speed Car Motor Lublin: 9. Paweł Miesiąc, 10. Andreas Jonsson, 11. Dawid Lampart, 12. Robert Lambert, 13. Mikkel Michelsen, 14. Wiktor Trofimow jr, 15. Wiktor Lampart.
Nie jestem zdziwiony zagrywką Jacka Ziółkowskiego. Paweł Miesiąc jest liderem Speed Car Motoru Lublin, natomiast Dawid Lampart wcale jakoś wyraźnie nie odstaje i też wozi dobre punkty. Zasłużyli i zapracowali sobie, aby przesunąć ich na pozycje prowadzących pary. Jonsson wyraźnie nie może pozbierać się po upadku, a Lambert woził ogony w Częstochowie. Więc jakkolwiek, to dziwnie zabrzmi sztab szkoleniowy ustawił po numerami nieparzystymi zawodników najbardziej pewnych.
CZYTAJ TAKŻE: Czas prawdy dla Get Well. Romantyczny wieczór z Motorem
Mało kto spodziewał się takiej eksplozji Miesiąca i Lamparta. W przedsezonowych dywagacjach nadmieniałem jednak, że z pewnym miejscem w składzie będą jechać bez ciśnienia. I teraz to się potwierdza. Pamiętajmy, że po powrocie Łaguty oni dalej będą mieć ten komfort, ponieważ Lambert zostanie przerzucony na ósemkę bądź szesnastkę. Pojawi się dodatkowe pole manewru, ale Rosjanin wskoczy najpewniej za obcokrajowca. Paweł i Dawid na tę chwilę nie powinni czuć zagrożenia ze strony Brytyjczyka. Wyglądają po prostu od niego lepiej o solidniej.
ZOBACZ WIDEO Miesiąc "latał" na silnikach Graversena. Zobacz skrót meczu forBET Włókniarz Częstochowa - Speed Car Motor Lublin
W szeregach Fogo Unii Leszno znów zabraknie Jarka Hampela. To spora strata, bo mówimy o pewniaku na dwucyfrówkę. A poza tym przy profilu lubelskiego obiektu, jego koronny atut, czyli wyjścia spod taśmy mogłyby się okazać kluczowe. Co do juniorów, sam Dominik Kubera przyznaje, że wciąż szuka optymalnej formy. Bartoszowi Smektale też brakuje do tego, co prezentował w zeszłym sezonie, zdobywając m.in. tytuł IMŚJ.
Pamiętajmy jednak, że rozgrywki dopiero się rozkręcają, a oni mimo młodego wieku są już na tyle ukształtowanymi żużlowcami, że wysoka dyspozycja może przyjść z dnia na dzień. Z tym większą ciekawością czekam na starcie formacji młodzieżowych. Trofimow i Lampart u siebie potrafią wyczyniać cuda. Wydaje mi się nawet, że zobaczymy w tym meczu dwie najlepsze obecnie pary juniorskie w PGE Ekstralidze.
Nie jestem zaskoczony słowami kierownika Ziółkowskiego, który powiedział, że nie obrazi się jeśli piątkową potyczkę storpeduje pogoda. W powtórce być może uda się skorzystać z Grigorija Łaguty. Rosjanin już wzbił się na najwyższy poziom i działacze Speed Car Motoru odliczają pewnie dni, do momentu, w którym wreszcie założy kewlar z Koziołkiem. Tak jak w ciemno zakładałem przy Hampelu minimum dziesięć punktów, tak przy Griszy zrobiłbym to samo. Siła rażenia Motoru znacząco wzrośnie i wówczas Unię czekałaby trudniejsza przeprawa.
Warto zwrócić uwagę na parę aspektów. W początkowych biegach, po przegranym starcie nieraz ciężko jest coś wykombinować w pierwszym łuku. Dopiero później nawierzchnia się odsypuje. W Lublinie nie ma odstępstw od reguły, że któreś z pól jest wyraźnie lepsze, a inne zdecydowanie gorsze.
Patrząc na statystyki fajnie "chodzi" tor najbliżej krawężnika, ale sugerując się godziną rozpoczęcia meczu od południa pola zajdą cieniem i w teorii powinny być w miarę równe, choć osobiście i tak wolałbym uniknąć trzeciego. Dużo też zależy od tego jak ten start jest przygotowany. W Lublinie jest jeden z węższych torów w Polsce, dlatego lepiej od szczytu łuku znaleźć się z przodu. Nigdy nie wiadomo kto jak w tej ciasnocie się odnajdzie i gdzie wyląduje.
Ten tor na pewno zachowuje się inaczej niż za czasów, gdy ja na nim jeździłem. Przez ten okres dosypano sporo nawierzchni. Wiadomo, że nigdy nie znajdziemy dwóch identycznych owali, ale porównałbym go odrobinę do starego toru w Łodzi. Ze względu właśnie na wąskie proste i ciasne wejścia w łuki.
CZYTAJ TAKŻE: Jonsson pod dziesiątką za karę?
Zgodnie z przegranym zakładem, przepraszam kibiców Motoru Lublin.