PGE Ekstraliga. Adam Skórnicki wierzy w swoich zawodników. "Czasem trzeba cierpliwie czekać dając im szanse"

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Adam Skórnicki w rozmowie z Michaelem Jepsenem Jensenem
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Adam Skórnicki w rozmowie z Michaelem Jepsenem Jensenem

Zwycięstwem Stelmet Falubazu Zielona Góra nad truly.work Stalą Gorzów (49:41) zakończyły się niedzielne Derby Ziemi Lubuskiej. - Dawno nie mieliśmy okazji do świętowania punktów zdobytych na wyjeździe - podkreślał Adam Skórnicki.

Ekipa Stelmet Falubazu Zielona Góra zwyciężyła w niedzielnych derbach 49:41. Zielonogórzanie przypieczętowali wygraną już w 14. biegu. - Jest w nas ogromna radość po tym wygranym spotkaniu. Jestem przeciwnikiem cieszenia się przed 15. wyścigiem, ale to był już wygrany przez nas mecz. To, co zrobił w tym pojedynku Piotrek Protasiewicz było czymś wspaniałym i nawet ja nie mogłem się powstrzymać od tej radości i podrzucania go - powiedział przeszczęśliwy po zakończonym meczu derbowym trener Stelmet Falubazu Zielona Góra, Adam Skórnicki.

Szkoleniowiec dodał, że pełniąc rolę trenera zielonogórskiej drużyny nie miał jeszcze powodów do takiej radości po meczu na obcym terenie. - Półtora roku jestem menadżerem i nie mieliśmy okazji do świętowania punktów zdobytych na wyjeździe. Tym bardziej jestem szczęśliwy, że doszło do tego tu i teraz -podkreślił.

Zobacz także: Skórnicki dostał wysoką ocenę

Sporo dyskusji wywołał fakt "przemieszania" składu przez Skórnickiego przez niedzielnymi derbami. - Gorzów jest nieco innym terenem, dlatego zdecydowałem się przemeblować drużynę. Na początku wydawało się, że to duży błąd. Jednak ostatecznie okazało się, że nawet po trzech zerach Jepsen Jensen potrafi przywieźć zwycięstwo biegowe. Jeżeli numery "2" i "4" wożą 20 punktów to mówi samo za siebie - wyjaśniał.

Po trzech pierwszych wyścigach spotkania truly.work Stal Gorzów - Stelmet Falubaz Zielona Góra Michael Jepsen Jensen miał na swoim koncie zerowy dorobek punktowy. Pomimo tego Skórnicki dał mu kolejną szansę, czego efektem było biegowe zwycięstwo. - Czasami trzeba cierpliwie czekać i wierzyć w swoich zawodników. Musimy dać im szanse - skwitował.

Zobacz również: Jepsen Jensen wdzięczny Skórnickiemu. Tak się buduje zaufanie.

Przed zielonogórzanami mecz na własnym torze z ekipą Speed Car Motor Lublin.Trener Stelmet Falubazu podkreślił, że przed jego drużyną kolejne trudne spotkanie. - Jak każdy pojedynek ekstraligowy będzie to ciężki mecz. Beniaminek ma spore ambicje i cały czas dużą wolę walki. Tak więc trzeba być maksymalnie skoncentrowanym. Pytacie czy obawiamy się Pawła Miesiąca? Boimy się kwietnia, maja i każdy miesiąc trzeba brać pod uwagę - powiedział.

ZOBACZ WIDEO Paweł Miesiąc nie ma żadnych kompleksów. Każdy wyścig pokazuje jego karierę

Komentarze (4)
avatar
-Stan-
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Z takim składem drużyny zielonogórskiej, nie powinna ona przegrać żadnego meczu na swoim torze, czy wyjeździe, poza meczem wyjazdowym w Lesznie. W innym wypadku nie ma mowy o mistrzu a przecież Czytaj całość
avatar
banc
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejny artykuł gdzie ktoś pisze, że Skórnicki dał MJJ kolejną szansę. A co miał zrobić bieg juniorski? W tym wypadku nie było specjalnego pola manewru.