Kuriozalna sytuacja na stadionie w Łodzi. Sędzia Paweł Słupski wyrzucił kierownika startu!

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Daniel Jeleniewski w kasku czerwonym.
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Daniel Jeleniewski w kasku czerwonym.

Ogromne kuriozum podczas meczu Orzeł Łódź - Car Gwarant Start Gniezno! Sędzia Paweł Słupski wyrzucił kierownika startu, który podczas czternastej odsłony dnia dopuścił się dwóch poważnych przewinień.

Precyzując, kierownik złamał przepisy podczas powtórki XIV biegu. W jego pierwszej odsłonie mieliśmy upadek po ostrym ataku Rohana Tungate'a. Australijczyk doprowadził do kraksy Adriana Gały i Oskara Fajfera. Później jeździec z Antypodów został słusznie wykluczony.

Czytaj także: Paweł Miesiąc znalazł nowy klub. Będzie startował z Peterem Kildemandem i Andersem Thomsenem

W powtórce doszło do kompletnie niezrozumiałej sytuacji. Na drugim łuku pierwszego okrążenia upadł Daniel Jeleniewski. Kilka chwil po tym incydencie kierownik startu samowolnie uniósł czerwoną chorągiewkę. Sędzia Paweł Słupski nie zareagował, a zawodnik Orła podniósł się z owalu i jechał dalej.

Kolejne kuriozum mieliśmy po trzecim okrążeniu. Kierownik startu zamiast pokazać żółtą flagę z czarnym krzyżem sięgnął po szachownicę! Arbiter obejrzał powtórki, po czym zdecydował się wyrzucić kierownika. W tej sytuacji do akcji musiał wkroczyć rezerwowy kierownik startu.

Na koniec dodajmy, że już przed tym wyścigiem Car Gwarant Start Gniezno był pewny triumfu w Łodzi.

Czytaj także: Był liderem, a teraz siedzi na ławce. Frederik Jakobsen jest rozczarowany

ZOBACZ WIDEO Czy Motoarena jest problemem Get Well Toruń?

Źródło artykułu: