Żużel. Dawid Borek: Można? Można. Brawo Pawle Przedpełski. Marek Cieślak też wygrał (komentarz)

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski i Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Paweł Przedpełski i Patryk Dudek

"W końcu!" - pewnie takie słowa padły z ust Marka Cieślaka po meczu ze Stelmet Falubazem. Po pierwsze dlatego, że forBET Włókniarz przerwał złą passę, a po drugie, że nareszcie odpalił Paweł Przedpełski.

[tag=862]

ForBET Włókniarz Częstochowa[/tag] wrócił do gry. Po trzech porażkach z rzędu ekipa spod Jasnej Góry w końcu wygrała i to z nie byle kim, bo kandydatem do jazdy w finale PGE Ekstraligi - Stelmet Falubazem Zielona Góra. I o ile samo zwycięstwo sensacją nie jest, o tyle wywalczenie przez Lwy punktu bonusowego to już spora niespodzianka.

Bohaterem został nie Leon Madsen, nie Fredrik Lindgren (choć oni na swoich kontach zgromadzili najwięcej punktów), a Paweł Przedpełski. Ten pojechał najlepsze spotkanie w tym sezonie, zdobywając w sumie dziewięć punktów. Zrobił to w naprawdę dobrym stylu, nie było w tym przypadku.

Czytaj także: Kontrowersyjne wykluczenie Gruchalskiego

Torunianin indywidualnie wygrał dwa wyścigi, do tego raz dojechał na 5:1 w parze z Madsenem. Za swoimi plecami zostawił gwiazdy Stelmet Falubazu. Raz Martina Vaculika, dwa razy Patryka Dudka. No, no, panie Pawle. Można skutecznie punktować w PGE Ekstralidze? Można. Czapki z głów. Ciężka praca popłaca.

ZOBACZ WIDEO: Pedersen omal nie staranował Jensena. Jak to ma się do rodzinnej atmosfery w Falubazie?

Nic dziwnego, że w pomeczowym studiu tryskał radością. - Wiadomo, że jak jest ściganie i są punkty, to jest uśmiech na twarzy. Jazda sprawiała mi przyjemność. Fajnie, że w końcu można było się pościgać - powiedział Przedpełski, którego indywidualne zwycięstwo w 14. biegu zapewniło forBET Włókniarzowi meczowe zwycięstwo. Przed zawodami pewnie niewiele osób wierzyłoby w powodzenie takiego scenariusza.

- Każdy ma wpadki. Dla mnie to było jednak trochę dziwne, bo liga szwedzka od początku układała się dobrze, w różnych eliminacjach też jechałem dobrze. W PGE Ekstralidze początek był średni, ale trzy ostatnie mecze mocno mnie dobiły. Wiadomo, że nic nie mobilizuje tak, jak zwycięstwa. Cieszę się, że w końcu mogłem się pościgać - stwierdził Przedpełski w studiu nc+.

Czytaj także: Stal - Get Well. Toruńska drużyna urwała się ze stryczka

W tym spotkaniu triumfował nie tylko Przedpełski. Wygrał też Marek Cieślak, który w przedmeczowym wywiadzie dał do zrozumienia, że z Damiana Dróżdża skorzysta dopiero wtedy, gdy sytuacja będzie dramatyczna. - Jak zaczniemy używać Dróżdża, to będzie znaczyło, że się poddaliśmy. A my się nie poddaliśmy - podkreślał trener forBET Włókniarza i reprezentacji Polski. Jak widać - zaufanie popłaciło.

Pół żartem, pół serio: wspomniany Damian Dróżdż teraz może być straszakiem nie na Pawła Przedpełskiego, a Mateja Zagara. Słoweński komandos w dwumeczu ze Stelmet Falubazem wyglądał dramatycznie.

Dawid Borek

Komentarze (21)
Nowy w mieście
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przedpełski to sie nadaje... 
Ad1K
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Może Paweł zgaśnie tak samo jak Kościuch, może jak Miesiąc. Ale to co zrobił Przedpełski w biegu 9 z Dudkiem było fantastyczne, to trzeba mu oddać, tasowali się kilka razy, wydawało się, że Dud Czytaj całość
avatar
gibas
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
wasz pawelek zaraz zgasnie jak miesiac I kosciuch 
avatar
obserwator pierwszy
9.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
nagle trzech zawodników CKM odpaliło na stadionie na którym gospodarze przegrali dwa mecze a wcześnie też nie było piennego ścigania . Co się stało ? No co ? Otóż tylko tyle i aż tyle, że nie b Czytaj całość
avatar
doc holliday
9.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podróż za jeden uśmiech dobiegła końca!
DUDEK sp.....mecz!