Na pierwszą serię goście nie dojechali (8:16). Zielonogórzanie byli tak mocno niedopasowani, że w ogóle nie byli w stanie nawiązać walki z szybkimi w tej fazie meczu rywalami. Tor był lekko przyczepny, a zawodnikom Stelmet Falubazu zwyczajnie brakowało mocy w silnikach. Bohaterem serii otwarcia był Jakub Miśkowiak, którego z rytmu nie wybiło nawet niesłuszne przerwanie 4. biegu po starcie. Sędzia dopatrzył się jakiegoś ruchu Miśkowiaka pod taśmą, ale powtórki pokazały, że tam nic złego się nie stało. Zresztą arbiter nie dał juniorowi forBET Włókniarz ostrzeżenia, przyznając się tym samym do błędu.
Kto jednak myślał, że po takim otwarciu częstochowianie będą mieli już z górki, ten szybko musiał zrewidować ten pogląd. Drugą serię uratował miejscowym Paweł Przedpełski, który zdobył pierwszą trójkę dla Włókniarza na częstochowskim torze. Gdyby Przedpełski nie objechał na trasie Martina Vaculika, to Falubaz mógł się zbliżyć do gospodarzy na wyciągnięcie ręki.
Czytaj także: Kontrowersyjne wykluczenie Gruchalskiego
Tor, w odróżnieniu od dwóch poprzednich spotkań (z Fogo Unią Leszno i Betard Spartą Wrocław), tym razem sprzyjał gospodarzom (za wyjątkiem Mateja Zagara). W Częstochowie po porażkach kombinowali co by tu zrobić, żeby do tego doprowadzić. Prezes Michał Świącik miał nawet ochotę wsiąść na traktor. Ostatecznie tego nie zrobił i to trener Marek Cieślak koordynował trwające prawie dwa tygodnie prace. Rolę konsultanta pełnił Andrzej Puczyński, dla którego częstochowski tor nie ma tajemnic. W końcu przygotowywał go przez lata i robił to dobrze.
ZOBACZ WIDEO: Żużlowiec Falubazu przeszedł żużlowe piekło. Pojawił się strach przed jazdą
Tymczasem rywalizacja na torze nabierała coraz większych rumieńców. Pierwsza biegowa wygrana w Częstochowie tak rozochociła Przedpełskiego, że w trzeciej serii stoczył niesamowitą walkę z Patrykiem Dudkiem i wręcz stłamsił rywala. Przedpełski pojechał na pełny gaz, nie odstawiał łokci i był niezwykle zdeterminowany. To się opłaciło. Przy okazji Przedpełski drugi raz podał swojej drużynie tlen w trudnym momencie, bo po biegu przegranym 1:5.
Czytaj także: Stal - Get Well. Toruńska drużyna urwała się ze stryczka
Włókniarz nie potrafił utrzymać bezpiecznej przewagi uzyskanej na wstępie, bo nie istniał Zagar. Ręce mogli więc zacierać ci, którzy przed sezonem nie widzieli dla Słoweńca miejsca w składzie częstochowskiego zespołu. Strach pomyśleć, co by było, gdyby Włókniarz miał słabszych młodzieżowców. Na szczęście Miśkowiak z Michałem Gruchalskim załatali dziurę, zdobywając w sumie 8 punktów. Gruchalski nie był tak dobry, jak w Zielonej Górze, bo jeździł z kłopotami, ale Miśkowiak spisał się na medal.
Wygraną Włókniarz fetował jednak przede wszystkim z racji przebudzenia Krzyżaków, bo tak mówi się w Częstochowie o sprowadzonym z Torunia duecie Adrian Miedziński, Przedpełski. To oni przypieczętowali wygraną gospodarzy w pierwszym z biegów nominowanych, gdzie Przedpełski ponownie zgasił Dudka. Kto by przed meczem pomyślał, że polski duet Włókniarza będzie skuteczniejszy od tego z Falubazu, gdzie przecież mieliśmy Dudka i lubiącego częstochowski tor Piotra Protasiewicza.
Kilka dni temu trener Włókniarza mówił, że rywale wybili jego drużynie play-off z głowy. Jednak częstochowianie po wygranej za trzy znowu są w grze o czwórkę. Na dokładkę mają przed sobą ciekawe perspektywy, bo wreszcie jadą polscy seniorzy.
Punktacja:
forBET Włókniarz Częstochowa - 51 pkt
9. Leon Madsen - 12+1 (3,1,3,3,2*)
10. Paweł Przedpełski - 9+1 (1,3,2*,0,3)
11. Adrian Miedziński - 8 (3,0,1,3,1)
12. Fredrik Lindgren - 11+1 (2*,2,3,1,3)
13. Matej Zagar - 3 (1,0,1,1)
14. Michał Gruchalski - 2 (w,2,d)
15. Jakub Miśkowiak - 6 (3,3,0)
16. Damian Dróżdż - nie startował
Stelmet Falubaz Zielona Góra - 39 pkt
1. Nicki Pedersen - 10+1 (2,3,2*,2,1)
2. Michael Jepsen Jensen - 7 (0,1,3,3,0)
3. Patryk Dudek - 9+1 (1,3,1,2*,2)
4. Piotr Protasiewicz - 1 (0,1,0,0)
5. Martin Vaculik - 8 (2,2,2,2,d)
6. Norbert Krakowiak - 2 (1,0,1)
7. Mateusz Tonder - 2 (2,0,0)
8. Damian Pawliczak - nie startował
Bieg po biegu:
1. (63,82) Madsen, Pedersen, Przedpełski, Jepsen Jensen - 4:2 - (4:2)
2. (64,07) Miśkowiak, Tonder, Krakowiak, Gruchalski (w/u) - 3:3 - (7:5)
3. (63,70) Miedziński, Lindgren, Dudek, Protasiewicz - 5:1 - (12:6)
4. (63,84) Miśkowiak, Vaculik, Zagar, Tonder - 4:2 - (16:8)
5. (64,16) Pedersen, Lindgren, Jepsen Jensen, Miedziński - 2:4 - (18:12)
6. (63,70) Dudek, Gruchalski, Protasiewicz, Zagar - 2:4 - (20:16)
7. (63,74) Przedpełski, Vaculik, Madsen, Krakowiak - 4:2 - (24:18)
8. (63,51) Jepsen Jensen, Pedersen, Zagar, Miśkowiak - 1:5 - (25:23)
9. (62,91) Madsen, Przedpełski, Dudek, Protasiewicz - 5:1 - (30:24)
10. (63,57) Lindgren, Vaculik, Miedziński, Tonder - 4:2 - (34:26)
11. (63,88) Jepsen Jensen, Dudek, Zagar, Przedpełski - 1:5 - (35:31)
12. (63,75) Miedziński, Pedersen, Krakowiak, Gruchalski (d4) - 3:3 - (38:34)
13. (63,72) Madsen, Vaculik, Lindgren, Protasiewicz - 4:2 - (42:36)
14. (64,17) Przedpełski, Dudek, Miedziński, Jepsen Jensen - 4:2 - (46:38)
15. (63,54) Lindgren, Madsen, Pedersen, Vaculik (d4) - 5:1 - (51:39)
Sędzia: Piotr Lis
Komisarz toru: Krzysztof Okupski
NCD: 62,91 w 9. biegu uzyskał Leon Madsen (forBET Włókniarz Częstochowa)
Frekwencja: 9000 osób
Zestaw startowy: II
Wynik dwumeczu: 92:88 dla forBET Włókniarza Częstochowa