Żużel. DMŚJ: Polacy celują w obronę tytułu. Półfinału nie zlekceważą

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Maksym Drabik z lewej. W środku trener Rafał Dobrucki.
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Maksym Drabik z lewej. W środku trener Rafał Dobrucki.

W najbliższą sobotę w Daugavpils odbędzie się pierwszy półfinał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. W zawodach wystartuje reprezentacja Polski. Trener kadry Rafał Dobrucki zapowiada walkę o obronę tytułu.

Reprezentanci Polski zmierzą się z zawodnikami z Czech, Niemiec oraz Łotwy. W ubiegłym roku podopieczni Rafała Dobruckiego wywalczyli złoty medal. W tym roku, jak zapowiada trener kadry, może być podobnie. - Chcemy obronić tytuł, więc ten półfinał powinniśmy przebrnąć. Oczywiście pojedziemy skoncentrowani najbardziej jak można, bo to jest sport i wszystko się może zdarzyć. O finale będziemy myśleć później.

Zobacz także: Żużel. DMŚJ: Rafał Dobrucki odsłonił karty! Znamy skład reprezentacji Polski

W sobotę w Lublinie odbył się 1. Finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Zwyciężył Gleb Czugunow, jednak po rundzie zasadniczej jedynym niepokonanym zawodnikiem był Maksym Drabik, który ostatecznie nie awansował do finału.

- Szkoda Maksa Drabika, który w rundzie zasadniczej był bezkonkurencyjny i wygrał wszystkie biegi. Jednak nie można mieć wszystkiego jak się dzisiaj okazało. Generalnie to były dobre zawody. Wielkich niespodzianek nie było. Czołówka, która będzie walczyć o medale w sobotę to udowodniła.

Zobacz także: Żużel. Ilość nie przeszła w jakość. Przełomu u Duńczyków nadal nie ma[urlz=/zuzel/828978/zuzel-ilosc-nie-przeszla-w-jakosc-przelomu-u-dunczykow-nadal-nie-ma]

[/urlz]Dość nieudane zawody i sporo pecha miał Rafał Karczmarz. Zawodnik turly.work Stali Gorzów zakończył rywalizację po czterech startach. W ostatnim swoim biegu upadł na tor, jednak na szczęście nic poważnego mu się nie stało. - Rafał ma drobne problemy sprzętowe. Najpierw motocykl źle jechał, potem nietrafione przełożenie. Trzeba też powiedzieć, że tor nie należał do najłatwiejszych. Druga sprawa, że na treningu był inny niż w czasie zawodów, gdzie sprawiał trochę kłopotów. Na pewno to jest nauka dla niego. Na szczęście obyło się bez kontuzji, bo wypadek był dość niebezpieczny - zakończył Rafał Dobrucki.

ZOBACZ WIDEO: Tuner o nienaturalnie szybkich i łamiących prawa fizyki zawodnikach

Komentarze (1)
avatar
DżOn
27.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To zależy o tego kto pojedzie...