Żużel. Get Well - GKM: Adam Kruzyński znowu zamieszał. Tym razem nie będzie bałaganu (taktyka)

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen kontra Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Niels Kristian Iversen kontra Krzysztof Buczkowski

- Dobrze, że Get Well jedzie tym razem bez Holty. To wyjdzie drużynie na dobre. O wygraną z GKM-em będzie jednak bardzo trudno, bo torunianie mają tylko w składzie jednego pewniaka - mówi przed meczem na Motoarenie Sławomir Kryjom.

Analizę taktyczną meczu Get Well Toruń - MRGARDEN GKM Grudziądz przeprowadził Sławomir Kryjom, były menedżer Unibaksu.

***

Przypuszczalne składy:

Get Well: 9. Justin Stolp, 10. Chris Holder, 11. Niels Kristian Iversen, 12. Norbert Kościuch, 13. Jason Doyle, 14. Filip Nizgorski, 15. Igor Kopeć-Sobczyński, 16. Jack Holder.

GKM: 1. Kenneth Bjerre, 2. Antonio Lindbaeck, 3. Krzysztof Buczkowski, 4. Przemysław Pawlicki, 5. Artiom Łaguta, 6. Marcin Turowski, 7. Kamil Wieczorek.

- Get Well zdecydował się na dwie istotne zmiany. W roli doparowego zobaczymy Chrisa Holdera, a poza tym nie będzie Rune Holty. Oba ruchy uważam za bardzo dobre. Widać, że Adam Krużyński ciągle szuka - mówi nam Sławomir Kryjom. - Zewnętrzne pola na Motoarenie wcale nie są niekorzystne. Jestem przekonany, że Australijczyk sobie z tym poradzi. Takie ustawienie to także ułatwienie dla młodszego z braci. Jack lepiej radzi sobie przy krawężniku, niż na zewnętrznej. W tym szaleństwie może być jakaś metoda - dodaje.

- Poza tym nie będzie Rune Holty. To największy plus. Ten zawodnik jest daleki od formy i raczej by się nie przydał. Jego obecność w spotkaniu ze Speed Car Motorem wywołała tylko chaos. Nikt nie mógł skupić się na pracy. Wszyscy zastanawiali się, czy pojadą w swoim następnym biegu - podkreśla Kryjom.

ZOBACZ WIDEO: Menedżer gdzieś między depresją i załamaniem nerwowym

Zobacz także: Włókniarz zepsuty od środka. Są przeciwieństwem GKM-u i Sparty

Zestawienie drugiej i trzeciej pary w Get Well nie budzi żadnych wątpliwości. Niels Kristian Iversen pojedzie z Norbertem Kościuchem, a Jason Doyle z juniorami. - Get Well musi zrobić wszystko, żeby wygrać pierwszy bieg. Wiemy, w jakiej formie są juniorzy. Jeśli oni przegrają z młodzieżowcami GKM-u i grudziądzanie wyjdą wtedy na prowadzenie, to zaczną się nerwy. Braci Holderów czeka ważna misja. Torunianie mają problem z otwieraniem meczów i to musi się zmienić. Chyba dobrze, że zaczną Australijczycy, bo oni nieco lepiej startują - zauważa Kryjom.

Jeśli chodzi o GKM, to większych zmian w ekipie Roberta Kempińskiego nie ma. - Drużyna funkcjonuje bez zarzutu, więc to słuszna taktyka. Tym razem pod czwórką pojedzie Przemysław Pawlicki. Doszło zatem tylko do lekkiej kosmetyki. Pary się nie zmieniają i to dobrze, bo wszyscy zdążyli się poznać - twierdzi Kryjom.

Zobacz także: Jakub Miśkowiak nie skończył 18 lat, a jeździ z reklamą bukmachera. Włókniarz twierdzi, że to nie problem

Jak może przebiegać piątkowe spotkanie na Motoarenie? - Spodziewam się, że mecz będzie na początku wyrównany. GKM stoi przed ogromną szansą. Moim zdaniem ich zawodnicy są w lepszej formie. Jest przewaga w formacji juniorskiej, a poza tym liderzy robią różnicę. Get Well ma tylko jednego pewniaka, na którego można postawić pieniądze. Jest nim Jason Doyle. Reszta to wielki znak zapytania. Gospodarzom będzie bardzo trudno bronić się przez cały mecz - podsumowuje Kryjom.

Źródło artykułu: