Żużel. Artiom Łaguta dogadał się z GKM-em w 15 minut. Klub zdradził kulisy rozmów

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Kibice MRGARDEN GKM-u w euforii. Ich drużyna wygrała wyjazdowy mecz po 7614 dniach, a tuż po jego zakończeniu Artiom Łaguta ogłosił, że zostaje w Grudziądzu na sezon 2020. - Chciał mieć święty spokój - mówią nam działacze.

- Moment ogłoszenia decyzji Artioma był bardzo dobrze przemyślany. Wraz z zarządem i prezydentem Grudziądza uzgodniliśmy, że pierwsi zostaną poinformowani kibice. A lepszego momentu niż wywiad tuż po wyjazdowej wygranej nie było. Trzymaliśmy wszystko w tajemnicy i się udało - mówi nam Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej GKM-u.

Dodajmy, że Łaguta i GKM doszli do porozumienia już w środę. Rozmowy z Rosjaninem przebiegły w ekspresowym tempie. - Wszystko trwało 15 minut. Spotkaliśmy się w środę po jego powrocie ze Szwecji. Przyjechał do Grudziądza i na starcie powiedział nam, że chce mieć święty spokój. Znakomicie czuje się w GKM-ie i nie zamierza odbierać żadnych telefonów z innych klubów. Teraz nikt nie powinien zawracać mu już głowy. Podaliśmy sobie rękę, a wiadomo, że dla nas dane słowo jest święte - wyjaśnia Cichoracki.

Zobacz także: Chris Holder musi sobie zadać ważne pytanie. Czy po spadku zostać w Get Wellu?
Łaguta jest zdecydowanym liderem grudziądzkiego klubu. Podobnie było w piątek na Motoarenie. Rosjanin zdobył 12 punktów i dwa bonusy. Szansę na płatny komplet stracił dopiero w ostatnim wyścigu. Jako jedyny pokonał go Jason Doyle.

Zobacz także: Michał Świącik: Włókniarza o tej porze dosięgnął kryzys. Musimy to zwalczyć

- Wreszcie wygraliśmy! W końcu przestaniecie nam liczyć dni bez wyjazdowej wygranej. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Zwycięstwo od początku było naszym celem. Byliśmy prawdziwym zespołem w parku maszyn. Jesteśmy dumni z chłopaków, bo wszyscy byli razem. Nawet Patryk Rolnicki i jego tata przyjechali do Torunia. Oni także pomagali. W parkingu żyliśmy tak samo, jak na torze - podsumowuje Cichoracki.

ZOBACZ WIDEO: Przez ten transfer ludzie śmiali się z GKM-u

Komentarze (34)
avatar
Zbigniew Kędra
29.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Nie mówcie hop. Podanie ręki to nie podpis. Na końcu zawsze górą będzie kasa, a Łagutowie umieją liczyć! 
avatar
sympatyk żu-żla
29.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Łaguta w klubie siedzi już nie jeden rok,Widocznie mu jest dobrze blisko na Łotwę.Dla tego decyzje podejmował szybko. 
avatar
Grudziądzanin76
29.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Zastanawia mnie co mieli na myśli ludzie którzy głosowali w ankiecie na nie? 
avatar
Król Lechu
29.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co dalej cenzura? 
avatar
Król Lechu
29.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No jak Łaguta mówi tak to święte slowo.Chyba ze to nie jest grigori łaguta.