Dariusz Ostafiński, WP SportoweFakty: Po piątkowych meczach naszła mnie taka oto refleksja, że kluby, które będą chciały się po sezonie wzmocnić, wymienić polskich seniorów, to będą miały duży problem. Mamy deficyt dobrych zawodników krajowych, co widać na przykładzie Get Well czy Włókniarza. Nie wiem, czy PGE Ekstraliga, chcąc, chociażby utrzymać atrakcyjność rozgrywek na wysokim poziomie, nie powinna rozważyć zmiany przepisów. Jeden senior polski w składzie.
Jarosław Galewski, WP SportoweFakty: Bez żartów. To prosta droga do tego, żeby wartościowych Polaków było jeszcze mniej.
Ostafiński: Być może, ale z drugiej strony kibice płacą za określony produkt, widzowie nSport+ również. A co dostali w Lesznie? Było na czym oko zawiesić, bo ja sobie nie przypominam. W tym tkwi problem. A jak taki Włókniarz ma się zmienić na lepsze, skoro nie bardzo jest w czym wybierać.
Galewski: Adrian Miedziński miał dobry zeszły sezon. Pawła Przedpełskiego też chwaliliśmy. Nie można zmieniać z powodu jednego przypadku regulaminu. Nie ma nic gorszego.
Czytaj także: Marek Cieślak nie rzucił białego ręcznika. Szukał światełka w tunelu
Ostafiński: Ja sobie nie przypominam, żebyśmy chwalili Przedpełskiego. Rok temu pisaliśmy, że musi zmienić klimat, a teraz dostał od nas brawa za jeden mecz. Poza tym problem jest głębszy. Teraz mamy co najmniej dwie drużyny bez wartościowych Polaków, ale popatrz na inne, bo tam też nie jest wesoło. Motor ma jednego zawodnika trzymającego poziom, Falubaz to samo. Protasiewicz, gdyby nie mecz w Gorzowie, miałby bardzo kiepską średnią.
ZOBACZ WIDEO: Galewski szokuje. Posłuchaj, co powiedział o Get Well
Ostafiński: Najgorsze jest to, że mamy kłopot z następcami. Za rok wskoczą Smektała i Drabik, ale co poza tym?
Galewski: I dlatego, że mamy kłopot należy zmienić regulamin na taki, który nie będzie promować Polaków? Wybacz, ale ja tego nie kupuję. Dwóch polskich seniorów i juniorów to przepisy, których moim zdaniem nie należy ruszać.
Ostafiński: A chciałbyś kupować bilety na takie mecze jak ten Unii z Włókniarzem? Ja nie. Wiem, że żadna liga na świecie nie składa się z gwiazd, ale skoro kluby mają dziury, a nawet jeśli ich nie mają, to brak im zaplecza, to trzeba się nad tym zastanowić. Może rezerwowy do lat 23 powinien być Polakiem? Można by nawet podnieść poprzeczkę dotyczącą wieku. Moim zdaniem trzeba myśleć, bo za chwilę może być naprawdę kiepsko z atrakcyjnością widowisk.
Galewski: Włókniarz jest w głębokim kryzysie. Ta drużyna jedzie poniżej swojego potencjału. Powinniśmy rozmawiać o tym, kto za to personalnie odpowiada, ale nie o zmianie regulaminu. Przypominam Ci, że przed sezonem widzieliśmy ten zespół nie tylko w play-off, ale nawet w finale.
Ostafiński: Ja ich widziałem najwyżej w meczu o 3. miejsce.
Ostafiński: Poza tym porozmawiajmy o tym, czy ty wierzysz w to, że krajowi seniorzy Włókniarza, po ewentualnej zmianie klubu, już kolejnej, nagle staną się gwiazdami? Kiedy rok temu chwaliliśmy Miedzińskiego, to kibice wyciągali statystyki, mówiąc: panowie, halo, ale tu się nic nie zmieniło, bo faktycznie zawodnik w liczbach nie urósł. I nie skupiajmy się na Włókniarzu, bo podałem ci kilka innych przykładów, a ty wciąż z tym Włókniarzem. Pół Ekstraligi ma deficyt bądź dziury.
Galewski: Podałeś i upierasz się przy rozwiązaniu, które problem pogłębi, ale go nie rozwiąże. Nie dogadamy się.
Ostafiński: A może wcale nie chodzi o to, żeby jakiejś grupie gwarantować przywileje? One są i niewiele z nich wynika. Nie raz i od niejednego słyszałem, że cieplarniany chów nic nie daje. Poza tym odpowiedz wprost, czy kupiłbyś bilet na taki mecze jak Unia - Włókniarz?
Galewski: Tak, bo nie należało z góry zakładać takiego widowiska. Problem Włókniarza to nie tylko Polacy.
Ostafiński: Nie wierzę ci. Mówisz tak, bo chcesz obronić swoją tezę. Przed kolejką typowałeś 52:38 dla Unii, czyli założyłeś z góry, że Włókniarz mocno oberwie.
Ostafiński: Wszyscy typowali wygraną Unią, większość bardzo wysoką, dlatego nie mów mi, że czegoś nie należało zakładać. Należało. I ja powiem, że na taki mecz, na żywo, nie dałbym złotówki. Najlepsza liga świata to hasło zobowiązuje.
Galewski: Też uważam, że zobowiązuje. W przypadku Włókniarza do ciężkiej pracy, bo taka drużyna nie powinna przegrywać w takim stylu.
Ostafiński: Zaczynasz się zachowywać jak rasowy polityk. Zgrabnie pominąłeś milczeniem swój typ.
Ostafiński: Co do ciężkiej pracy, to gwarantuję ci, że każdy ambitny sportowiec ciężko pracuje. Niektórzy mają jednak ten problem, że wyżej pewnego pułapu nie podskoczą. Nie ich wina. Natomiast Ekstraliga powinna się zacząć zastanawiać, czy coś i co z tym zrobić.
Galewski: Wynik, który typowałem, nie byłby żadną tragedią. A zawodnicy Włókniarza naprawdę są w stanie wyżej podskoczyć. Wiele razy to udowadniali.
Galewski: Pytanie tylko, dlaczego trener nie jest w stanie z nich więcej wycisnąć.
Ostafiński: Jeśli przegrana 38:52 nie jest tragedią, to czegoś nie rozumiem? To jaka porażka jest tragedią? A powiedz mi jeszcze, ilu to trenerów nie potrafiło postawić Pawła Przedpełskiego na nogi. Cieślak, Frątczak, Gajewski. Rozumiem, że wszyscy źli.
Galewski: Paweł Przedpełski jedzie słabo, ale nie uciekaj od tematu. Naprawdę uważasz, że Włókniarz z tymi zawodnikami, których ma, nie powinien jechać lepiej?
Czytaj także: Nietrafione zarzuty pod adresem Krużyńskiego. Taktycznie nie mógł lepiej tego rozegrać
Galewski: Poza tym mógłbym odwrócić Twoje pytanie. Ile drużyn, które ostatnio prowadził trener Marek Cieślak, odniosło sukces?
Ostafiński: Od początku. Włókniarz mógłby jechać odrobinę lepiej z tymi zawodnikami, których ma, ale i też polscy seniorzy częstochowskiego zespołu nie są jakimś gwarantem świetnej jazdy. Co do trenera, to jasne dla mnie jest, że każdy powinien pracować nad tym, żeby ze swoich zawodników wycisnąć jak najwięcej. Tyle że pytanie nie brzmi, ile drużyn Cieślaka w ostatnich latach odnosiło sukces. Pytanie brzmi, jaki jest problem z tymi żużlowcami, skoro już trzech trenerów nie dało im rady.
Ostafiński: Dlaczego Gajewski nie postawił Przedpełskiego na nogi? Słaby? To samo Frątczak.
Galewski: Uparłeś się na tego Przedpełskiego, a już potwierdziłem, że jest słaby. Rzecz w tym, że we Włókniarzu jeździ więcej zawodników. Nie powiesz mi, że Lindgrena nie stać na lepszą jazdę.
Ostafiński: Tak możemy do wieczora. Ja się nie uparłem na Przedpełskiego, a jedynie odpowiedziałem na twoją uwagę, że to wina Cieślaka. Poza tym nie wiążmy formy zawodników jeden do jednego z trenerami, bo zaraz byśmy musieli powiedzieć, że jak Lindgren był w kosmosie, to trener Cieślak był, jest Einsteinem żużla.
No chyba że cała rozmowa była ustawiona na potrzeby klikania. Wracając do meritum.
Polacy po przejściu w wiek seniorski powinny mieć zapewnione miejsce w składzie z nr 8 i 16 do lat 24.
Tabela biegów powiększona o 1 bieg , co dało by im min. 2 wyścigi w meczu. Szkolmy Polaków a nie Holderów i innych Lambertów. Czytaj całość