W najbliższej edycji PGE IMME każdy klub najlepszej żużlowej ligi świata będzie miał swojego reprezentanta. Największą delegację stanowią zespoły Fogo Unii (Kołodziej, Pawlicki, Sajfutdinow) oraz Betard Sparta (Woffinden, Janowski, Drabik). Po dwóch zawodników wystąpi z ramienia Stelmet Falubazu (Vaculik, Pedersen) truly.work Stali (Zmarzlik, Woźniak) i forBET Włókniarza (Madsen, Lindgren). Get Well Toruń, Speed Car Motor Lublin oraz MRGARDEN GKM reprezentować będzie odpowiednio Jason Doyle, Grigorij Łaguta i Artiom Łaguta.
Warto dodać, że na liście oczekujących znajduje się dodatkowo jeden zawodnik zespołu z Lublina (Michelsen), a także dwóch z Grudziądza (Buczkowski, Bjerre). Jeśli dojdzie do zmian, a na ten moment nie są one potwierdzone, to do rywalizacji przystąpią właśnie oczekujący.
Przeczytaj także: PGE Ekstraliga ustawiła wysokie standardy. Mark Lemon chce lepszych torów na Wyspach
- Będę jechał w tych zawodach o pełną pulę - tak w krótkich słowach zapowiedział swój występ 12 lipca w Gdańsku Artiom Łaguta. Rosjanin ma okazję dołączyć do Sajfutdinowa i swojego brata, Grigorija, którzy w przeszłości wygrywali PGE IMME.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Niecodzienne wydarzenie w wyścigu kolarskim
Czwarty raz żużlowcy zawitają do Gdańska na PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi. Pierwsze dwie edycje odbyły się w Tarnowie (2014) i Lesznie (2015). To turniej na południu Polski okazał się najbardziej pechowy dla Polaków, którzy nie znaleźli się na podium. Następne lata, to rosnący pokaz siły naszych reprezentantów, którzy rok po roku odgrywali jedne z głównych ról.
2014
1. Emil Sajfutdinow 15 (3,3,3,3,3) + 3
2. Darcy Ward 12 (3,3,2,3,1) + 3 + 2
3. Martin Vaculik 13 (3,3,3,2,2) + 1
2015
1. Grigorij Łaguta 7 (1,t,2,1,3) + 3 + 3
2. Piotr Pawlicki 10 (2,0,2,3,3) + 3 + 2
3. Greg Hancock 11 (2,3,3,0,3) + 1
2016
1. Krystian Pieszczek 11 (2,3,3,0,3) + 3
2. Grigorij Łaguta 11 (1,3,1,3,3) + 2
3. Piotr Protasiewicz 11 (1,3,2,2,3) + 3+ 1
2017
1. Leon Madsen 15 (2,1,3,3,3) + 3
2. Kacper Woryna 7 (2,1,1,3,d) + 3 + 2
3. Bartosz Zmarzlik 12 (3,3,2,2,2) + 3 + 1
2018
1. Patryk Dudek 9 (2,3,0,2,2) + 3 + 3
2. Piotr Pawlicki 11 (3,2,2,3,1) + 2
3. Nicki Pedersen 13 (3,1,3,3,3) + 1
W klasyfikacji triumfatorów zdecydowaną przewagę mają Polacy, którzy wyprzedzają Rosjan i Duńczyków. Raz na podium stawali Australijczyk, Amerykanin oraz Słowak.
- Polska - 7 (2x 1. Miejsce, 3x 2 miejsce, 2x 3 miejsce)
- Rosja - 3 (2x 1 miejsce, 1x 2 miejsce)
- Dania - 2 (1x 1 miejsce, 1x 3 miejsce)
- Australia - 1 (2 miejsce)
USA - 1 (3 miejsce)
Słowacja - 1 (3 miejsce)
Ciekawostką jest również kwestia dzikich kart na PGE IMME. Do tej pory po dwa razy nominację otrzymywali Emil Sajfutdinow (2014, 2015) oraz Krystian Pieszczek (2016, 2017). Zawodnicy ci wykorzystali po razie swoje szanse i wygrali - Emil w Tarnowie, a Krystian w pierwszej edycji w Gdańsku. W ostatniej odsłonie zmagań dziką kartę dostał Bartosz Smektała, który zajął wtedy 11. miejsce.
- Zawsze miałem problem z dopasowaniem się do toru w Gdańsku. Mam wrażenie, że ciągnie się za mną to i stąd te słabe wyniki. Chciałbym to w tym roku przełamać, ale życie pokaże jak będzie - powiedział Janusz Kołodziej w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Przeczytaj także: Dariusz Śledź popracował i zbiera tego plony
Stawką zawodów jest nie tylko tytuł najlepszego z najlepszych, ale również nagrody pieniężne.
25000 zł netto za uczestnictwo w zawodach i zajęcie miejsca pierwszego,
15000 zł netto za uczestnictwo w zawodach i zajęcia miejsca drugiego,
10000 zł netto za uczestnictwo w zawodach i zajęcie miejsca trzeciego,
kwota gwarantowana dla każdego zawodnika (oprócz zawodników, którzy zajmą w zawodach miejsca od 1 do 3 oraz zawodników rezerwowych) - 4000 zł netto, kwota gwarantowana dla zawodnika rezerwowego – 3000 zł netto
- Chciałbym znowu wygrać, tak jak dwa lata temu, oczywiście będę starał się wypaść jak najlepiej, ale to trudne zawody ponieważ są jednodniowe, więc potrzeba też trochę szczęścia, żeby właśnie tego dnia mieć dobrą dyspozycję. Oczywiście startuję po to, żeby po raz kolejny być na najwyższym stopniu podium. W Gdańsku bardzo ważne są starty, jeśli ich nie wygrywasz, to masz bardzo utrudnione zadanie, a ja najbardziej w żużlu lubię właśnie wyprzedzać po trasie - zaznaczył Leon Madsen w niedawnym wywiadzie dla speedwayekstraliga.pl.