TO BĘDZIE HIT. W obliczu wakacyjnej pauzy w elicie, najistotniejszym wydarzeniem weekendu będzie sobotnie Grand Prix Szwecji, które odbędzie się na torze w Hallstavik. Polscy kibice skoncentrowani będą głównie na Patryku Dudku i Bartoszu Zmarzliku, którzy w tej chwili stanowią absolutny top. Nie dziwi się temu Jan Krzystyniak, który stawiał, że w tym roku doczekamy się kolejnego Indywidualnego Mistrza Świata (przeczytaj całość ->>). Na razie na najlepszej drodze ku temu jest Dudek, który przewodzi w stawce z dorobkiem 40 punktów. Tyle samo "oczek" zgromadził Leon Madsen, zaś wspomniany Zmarzlik ma od tej dwójki jedynie 4 punkty mniej.
Mimo wygranej w Pradze, już dość znaczą stratę do liderów ma Janusz Kołodziej (26 pkt), zaś Maciej Janowski z 11 "oczkami" jest nisko w klasyfikacji, ale pamiętajmy, że wrocławianin nie mógł wystartować w Warszawie z powodu kontuzji.
TU PACHNIE NIESPODZIANKĄ. Na najniższym szczeblu rozgrywek pojedynek gigantów w Bydgoszczy. Tamtejsza ZOOleszcz Polonia zmierzy się z na razie najlepszą drużyną drugiej ligi, czyli Power Duck Iveston PSŻ-em Poznań. Dotychczas bydgoszczanie byli u siebie nieposkromieni i ich ewentualną porażkę będzie można rozpatrywać w kategorii niespodzianki. A któż by inny miałby ją sprawić, jak nie lider z Poznania? Będzie to też solidny test dla Roberta Miśkowiaka, który niedawno wrócił do jazdy i spisywał się znakomicie, ale uczciwie trzeba przyznać, że rywale nie byli z najwyższej półki. Przy Sportowej w Bydgoszczy będzie się już miał na kim wykazać.
OD TEGO ZAWODNIKA DUŻO ZALEŻY. W Rybniku będziemy świadkami meczu na szczycie Nice 1.LŻ, bowiem liderujący w tabeli PGG ROW podejmie drugi Car Gwarant Start Gniezno. W składzie drużyny gości na to starcie znalazł się Andriej Kudriaszow, który zastąpił w nim Olivera Berntzona. Spotkało się to z niezadowoleniem gnieźnieńskich kibiców. Menedżer Rafael Wojciechowski uzasadnił swoją decyzję (sprawdź szczegóły ->>). Pewnie w duchu życzyłby sobie, aby Rosjanin okazał się czołową postacią jego zespołu. Przede wszystkim jednak na pewno nie chciałby powtórki sprzed roku, kiedy to rybniczanie rozbili Start 68:22. Może to właśnie Kudriaszow będzie zawodnikiem, który da impuls drużynie.
LICZBA WEEKENDU - 0. Po trzech turniejach Grand Prix różnica punktowa dwóch pierwszych zawodników wynosi właśnie zero. Również zero "oczek" ma zespół Speedway Wandy Kraków, który w piątek zmierzy się u siebie w zaległym meczu 10. kolejki z OK Bedmet Kolejarz Opole. Większych nadziei na pierwsze ligowe punkty dla krakowian jednak nie widać.
TU MOGĄ POLECIEĆ ISKRY. Zespół Arged Malesa TŻ Ostrovia potrzebuje punktów i przede wszystkim poprawienia sobie nastrojów po wysokiej porażce w Daugavpils z Lokomotivem (35:55). Rywalem będzie tarnowska Unia, która ma cztery punkty przewagi w tabeli nad ostrowianami. Motywacja w szeregach gospodarzy jest jednak spora i chyba nikt nie bierze pod uwagę porażki. Goście posiadają za to charakternych zawodników, takich jak Peter Ljung czy Wiktor Kułakow, więc spodziewajmy się pasjonujących wyścigów. Dodajmy, że w awizowanych składach obu ekip znajdują się nazwiska dwóch rekonwalescentów - Artura Mroczki (Unia) i Tomasza Gapińskiego (Ostrovia).
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob przerażony tym, co dzieje się w żużlu. Karty rozdają mechanicy