Żużel. Prezes Włókniarza chce zatrzymać trenera Cieślaka. Praktycznie gotowa umowa czeka na podpis

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen, Marek Cieślak.
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen, Marek Cieślak.

Na linii prezes Michał Świącik - trener Marek Cieślak pojawiają się napięcia, ale szef Włókniarza ani myśli rezygnować z usług szkoleniowca. - Cały czas rozmawiamy o nowym kontrakcie i praktycznie gotowa umowa czeka na podpis Marka - mówi prezes.

Michał Świącik, prezes forBET Włókniarza Częstochowa, dwa lata zabiegał o powrót Marka Cieślaka do Częstochowy. Mylił się jednak ten, kto myślał, że współpraca obu panów będzie lekka, łatwa i przyjemna. Taka na pewno nie jest, a na linii prezes - trener często pojawiają się napięcia. Po majowej porażce z Betard Spartą Wrocław (41:49) u siebie Świącik uderzył pięścią w stół. W wywiadzie, jakiego nam wtedy udzielił, dawał do zrozumienia, że szkoleniowiec ma problem z takim przygotowaniem toru, by był on atutem częstochowskiej drużyny.

W tamtym czasie zrobiło się bardzo gorąco i wydawało się, że Cieślak może nawet nie dokończyć sezonu. Trener mógł sobie wtedy pomyśleć, "po co mnie prezes zatrudniał, skoro teraz chce wchodzić w moje kompetencje i robić za mnie tor". Poza wszystkim zwyczajnie głupio wyglądało, że prezes ustawia w kącie szkoleniowca z ogromnym doświadczeniem, który zdobył wiele złotych medali w klubach i z reprezentacją. Koniec końców konflikt został jednak wygaszony, a teraz Świącik mówi, że trwają rozmowy o kontrakcie na kolejny sezon.

Czytaj także: Prezesi Ekstraligi badają grunt. Mrozek mile widziany w najlepszej lidze świata

- Cały czas rozmawiamy z trenerem o przedłużeniu umowy - zapewnia nas prezes Włókniarza. - Ona praktycznie jest już gotowa i tylko czeka na podpis Marka - dodaje Świącik, który najwyraźniej doszedł do wniosku, że współpraca z Cieślakiem ma swoje blaski i cienie, ale tych pierwszych jest jednak zdecydowanie więcej.

A już poza wszystkim, to play-off wymyka się z rąk Włókniarzowi, więc kilka spektakularnych ruchów dobrze częstochowskiemu klubowi zrobi. Pozwoli uciszyć tych niezadowolonych. Pokaże, że choć w tym roku nie wyszło, to Włókniarz robi wszystko, żeby sezon 2020 należał do Lwów. Leon Madsen już zapowiedział, że po sezonie podpisze nowy, 3-letni kontrakt. Zatrzymanie Cieślaka też pewnie, mimo wszystko, zostałoby dobrze odebrane. Wiemy też, że Włókniarz chce szybko załatwić sprawę nowej umowy Fredrika Lindgrena. Trwa też kuszenie Maksyma Drabika.

Czytaj także: Ostafiński o milionie płaconym pod stołem

ZOBACZ WIDEO Anita Mazur: Żużlowcy dostają wiadomości, gdzie są wyzywani. To przykre

Komentarze (58)
avatar
RECON_1
19.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieślak lubi mieć pelniebwladzyc w klubie i nie lubi gdy ktoś go ruga, nie zdziwie się jak jednak odejdzie chco z drugiej strony parę plnow więcej od swiacika i zostanie bo dla tego drugiego Ci Czytaj całość
avatar
omen
18.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tylko czekac jak Marek powie ze chetnie by został ale niestety musi odejść bo najlepszy klimat do chodowania psów jest w....... Lublinie. A niestety nie moze zostawić psów bez opieki. 
avatar
sympatyk żu-żla
17.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zazwyczaj Cieślak wykonuje to co ma napisane w kontrakcie .Bardzo nie lubi jak ktoś miesza się w jego kompetencje,Świącik już to czynił nie jeden raz .Rozmowy moga być trudne, 
avatar
DonLemon ACM and CKM
17.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Koncept z Drabikiem nie wypali. On się czuje bardzo dobrze we Wrocławiu, odnosi sukcesy, rozwija się i chyba nie ma powodów by się stamtąd ruszał...
Co do Włókniarza - remont. Ja widziałbym za
Czytaj całość
Andrenalinas
17.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jeżeli niereagujący w trakcie zawodów wypełniacz programu faktycznie jest drogi w utrzymaniu i przez to również prawie prezes woli trzymać kiepskiego komandosa i ściągać słabych do odbudowy, je Czytaj całość