Przypomnijmy, że Greg Hancock zrezygnował w tym roku z jazdy na żużlu, by móc skupić się na opiece nad swoją, walczącą z nowotworem żoną. Dotychczas jego miejsce zajmował pierwszy rezerwowy cyklu - Robert Lambert. Niestety, podczas drugiej rundy TAURON SEC w Toruniu dwudziestojednoletni Brytyjczyk uczestniczył w groźnym wypadku. Podczas badań okazało się, że pęknięte są dwa kręgi piersiowe młodego żużlowca.
Miejsce Hancocka zajmie więc drugi w kolejce Max Fricke z Australii. Zawody cyklu Grand Prix nie są dla niego nowością. W dwóch ostatnich rundach zastępował on bowiem Taia Woffindena. W Pradze udało mu się zdobyć trzynaście punktów, zaś w Hallstavik jedenaście.
Powrót do rywalizacji brytyjskiego mistrza świata i wskoczenie do stawki Australijczyka oznaczają, że podczas wrocławskiej rundy na torze zaprezentuje się aż czterech zawodników lokalnej Sparty. Stałym uczestnikiem cyklu jest kapitan zespołu Maciej Janowski, a dziką kartę otrzymał junior Maksym Drabik.
Zawody odbędą się już w najbliższą sobotę - 3 sierpnia o godzinie 19. Przypomnijmy, że bilety na turniej od dawna są już wyprzedane.
Stanisław Chomski: Zawodnicy są przybici psychicznie. Nie jest tak, że wszystko po nich ścieka
ZOBACZ WIDEO: Magazyn Bez Hamulców: Ireneusz Maciej Zmora i Jakub Kępa gośćmi Jarosława Galewskiego [cały odcinek]
I jeszcze, żeby Madsen nie zmieścił się nawet w półfinałach.