4 punkty w trzech startach zainkasował Marek Lutowicz w pierwszym starciu półfinału fazy play-off pomiędzy OK Bedmet Kolejarzem Opole a Power Duck Iveston PSŻ Poznań. Młodzieżowiec błysnął zwłaszcza w wyścigu 12., w którym przywiózł do mety indywidualne zwycięstwo, a bieg zakończył się podwójnym triumfem gości.
- Początek zawodów w moim wykonaniu był słaby, a powodem tego było dobranie złych przełożeń. Mój ostatni wyścig był chyba perfekcyjny, bo świetnie wystartowałem, a następnie bardzo dobrze, razem z Davidem ( Bellego dop. SM) jechaliśmy parą i myślę, że to poskutkowało tym, że wygraliśmy ten bieg podwójnie i odrobiliśmy straty do gospodarzy - powiedział Marek Lutowicz.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 49:41. Jeśli poznaniacy myślą o awansie do finału rozgrywek, w rewanżu muszą odrobić ośmiopunktową stratę.
Zobacz także: Żużel. Siedmiu wspaniałych: Poloniści zasłużyli na wyróżnienie. Strach myśleć, co byłoby bez Rolnickiego
ZOBACZ WIDEO Paweł Słupski zdradza, co zawodnicy mówią mu na odprawach
- Liczyliśmy na większą zdobycz punktową. Wynik nie jest zły, ale nie jest też dobry. Myślę, że w rewanżu będzie bardzo ciekawe i wyrównane spotkanie - mówił młodzieżowiec Skorpionów.
Niedzielne starcie było już trzecią potyczką pomiędzy Kolejarzem Opole i PSŻ-em Poznań. W rundzie zasadniczej na torze w Opolu Skorpiony przegrały 42:48, a nawierzchnia różniła się od tej, na której przyszło ścigać się w pierwszym meczu półfinałowym.
- Na początku sezonu ścigaliśmy się w Opolu po opadach deszczu. Tor był o wiele przyczepniejszy, przede wszystkim start i to nas może trochę zmyliło.
Zobacz także: Żużel. Kolejarz Opole bliżej awansu do finału. Jarosław Dymek wie, że w rewanżu czeka ich ciężka przeprawa
- Cieszę się, że trener dał mi szansę wystartować w biegu 12., bo mógł zrobić rezerwę, ale dał mi kolejną szansę na dopasowanie się, a mi udało się ten bieg wygrać - zakończył wychowanek Unii Leszno.