Żużel. Wielki wyczyn zawodnika Polonii Piła. Dariusz Karwacki ukończył Ironman Triathlon

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Dariusz Karwacki w kombinezonie
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Dariusz Karwacki w kombinezonie

Zawodnik Euro Finannce Polonii Piła Dariusz Karwacki przekroczył kolejną granicę. W niedzielę 46-latek ukończył w Wolsztynie triathlon na dystansie ironman.

W tym artykule dowiesz się o:

Dariusz Karwacki to niezwykła postać w polskim żużlu. W październiku 2017 roku na torze w Częstochowie zdał egzamin na licencję. Warto podkreślić, że miał wtedy 44 lata, a jego pierwsze podejście miało miejsce w 1991 roku (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).

Jego marzenia o wystąpieniu w zawodach żużlowych brutalnie przerwał koszmarny wypadek w pracy, wskutek którego "Kazek" doznał skomplikowanego złamania obu nóg, konieczny był przeszczep skóry. Łącznie zawodnik przeszedł kilka operacji. Początkowo rokowania nie były najlepsze, a w pewnym momencie groziła mu nawet amputacja stopy. Kiedy zagrożenie minęło, Karwacki mógł rozpocząć żmudny proces rehabilitacji.

Wydawało się, że będzie musiał zakończyć karierę. On jednak pokazał, że nie zamierza się poddawać. Pół roku po odniesieniu poważnej kontuzji ponownie wsiadł na motocykl.

ZOBACZ WIDEO Kobieta przeciwko rywalizacji pań z panami w żużlu

Pomocną dłoń wyciągnęli do niego działacze  Power Duck Iveston PSŻ Poznań i AKŻ Speedway Ostrów. Dzięki nim Dariusz Karwacki wystąpił w turnieju "Poczuj speedway - nie dopalacze". 30 września pojawił się na poznańskim torze, odjechał pięć wyścigów, dzięki czemu mógł utrzymać licencję. Z miejsca stał się także ulubieńcem publiczności (czytaj więcej TUTAJ).

14 października 2018 ukończył z kolei poznański maraton. - To będzie sześć godzin walki. Postanowiłem sobie, że przebiegnę maraton jeszcze w tym roku, żeby ludzie mogli uwierzyć, że można wrócić do sprawności nawet po takim wypadku - mówił przed startem w rozmowie z portalem WP Sportowe Fakty.

Jego kolejnym celem było wzięcie udziału i ukończenie triathlonu na dystansie ironman, na co składa się 3,8 km pływania, 180 km jazdy na rowerze oraz 42,195 km biegu.

Dariusz Karwacki, związany kontraktem z drugoligową Euro Finannce Polonią Piła, stanął na starcie zawodów w Wolsztynie, które odbyły się w minioną niedzielę, 18 sierpnia. Choć przygotowywał się do występu krótko, zdołał ukończyć triathlon.

Na metę dotarł około północy w czasie 17:51:51 godz., a więc nieco ponad 50 minut po upływie limitu czasowego. Mimo to na jego przybycie czekali organizatorzy zawodów i wolontariusze.

Choć 46-latek odbył kilka treningów na torze żużlowym w tym sezonie, najprawdopodobniej nie uda mu się utrzymać licencji. Aby tego dokonać musiałby odjechać przynajmniej jeden wyścig w meczu ligowym bądź pięć biegów w zawodach wpisanych do kalendarza PZM.

Zobacz jak Dariusz Karwacki dociera na metę triathlonu w Wolsztynie:

Komentarze (9)
avatar
knz
22.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
Penhall
20.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Kazek 
avatar
bullet79
20.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szacun!!! 
avatar
brak_zawodnika
20.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie ważny czas, ale żeby ukończył takie zawody... Tu już nie jest Kazek, to jest Kozak! :) Szacunek i szkoda trochę że Piła nie wystawiła go w składzie na Wandę, no ale pewnie bali się żeby nie Czytaj całość
avatar
Szef na worku
20.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
Jestem starszy od Niego,a moja babcia była trzecia;)