Leon Madsen ułożył sobie życie w Polsce. Razem z partnerką Magdą wychowują 5-miesięczną córkę Marikę, wspólnie zamieszkują w Wejherowie. Ułożenie spraw prywatnych zbiegło się w czasie ze świetną formą duńskiego żużlowca, który w tej chwili jest liderem klasyfikacji generalnej Speedway Grand Prix.
- Nigdy nie wątpiłem, że któregoś dnia dołączę do Grand Prix, a następnie zostanę mistrzem świata. Byłem siedem czy osiem razy w kwalifikacjach i za każdym razem odpadałem. To było trudne pod względem psychicznym. Wiedziałem, że musi minąć kolejny rok zanim znów powalczę o swoją szansę - powiedział Madsen w rozmowie z TV2 Sport.
Czytaj także: Rune Holta i powrót z zaświatów
Madsen pod koniec ubiegłego roku dostał jedną ze stałych "dzikich kart". Bardzo szybko pokazał, że działacze BSI dokonali słusznego wyboru, bo 30-latek jest liderem SGP. Ma szansę zostać pierwszym duńskim żużlowym mistrzem świata od roku 2008, kiedy to po czempionat sięgał Nicki Pedersen.
ZOBACZ WIDEO Z Gollobem łączy ich cierpienie. Chcą sobie nawzajem pomóc
- Cieszę się, że akurat teraz rywalizuję w Grand Prix, bo mam już spore doświadczenie. Nie dostałem się do cyklu zbyt wcześnie. Czasem w takiej sytuacji nie jesteś w stanie odwrócić swoich losów, jeśli nie poradzisz sobie z mistrzostwami - dodał.
Nieoficjalnie wiadomo, że Madsen myśli o uzyskaniu polskiego obywatelstwa. Pomogłoby mu to w startach w polskiej lidze. - Mógłbym się starać o to. Są przesłanki mówiące za tym. Jednak nie chodzi mi o starty w reprezentacji Polski. Jestem Duńczykiem i zamierzam nadal startować w duńskiej kadrze - zapewnił zawodnik forBET Włókniarza Częstochowa.
Madsen planuje za kilka lat wrócić do Danii i na stałe osiąść się w tym kraju wspólnie ze swoją partnerką i córką. Pomóc mają mu w tym pieniądze zarobione w trakcie kariery. Według TV2 Sport, jego kontrakt z częstochowskim Włókniarzem opiewa na kwotę 5 mln duńskich koron (ok. 2,95 mln złotych).
Czytaj także: Budowanie Czugunowa nie daje efektów
- Nie mogę zdradzić, co jest w moim kontrakcie. Nie ukrywam jednak, że ostatnie wyniki pomogły mi w podniesieniu pensji - stwierdził Madsen.
Skąd nagły wzrost formy Madsena? Duńczyk twierdzi, że wynika to z jego dbałości o kondycję. W tej chwili żużlowiec waży ledwie 56 kg, podczas gdy jeszcze kilka lat temu miał 10 kg więcej. - Daje mi to lekkość na motocyklu. Poświęcam sporo uwagi treningom, aby być w najlepszej formie. Żużel wymaga odpowiedniego przygotowania, czego ludzie nie wiedzą - podsumował żużlowiec.
A nawiasem mówiąc to podatki będzie płacił jak każdy obywatel.
Niech ma paszport jaki chce, dla mnie be Czytaj całość