Żużel. Jason Doyle? Bez 1,8 miliona złotych nie podchodź. A cztery kluby są w grze

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Jason Doyle

- Dla mnie jest jasne, że Jason Doyle będzie za rok jednym z najlepiej zarabiających zawodników PGE Ekstraligi - mówi nam Sławomir Kryjom, bo też ceny za liderów wysokie, a Doyle na brak ofert nie może narzekać.

forBET Włókniarz pochwalił się obecnością Jasona Doyle'a na meczu w Częstochowie (więcej przeczytasz TUTAJ). Sprawa wygląda bardzo poważnie. - Rozmowy o pieniądzach lubią ciszę - uważa Sławomir Kryjom, żużlowy ekspert. - Może jednak Włókniarz jest tak pewny tego kontraktu, że pozwolił sobie na to, by posadzić Jasona na trybunach w trakcie ważnego meczu. Jakby nie spojrzeć uważam, że inni, zwłaszcza Motor, nie odpuszczą.

Kończąc wątek Włókniarza, należałoby dopisać, że dużym atutem klubu w rozmowach jest fakt, że Doyle ma słabość do trenera Marka Cieślaka. A tak już na marginesie, po tym, co zobaczyliśmy w niedzielę, częstochowianie okazaliby się frajerami, gdyby teraz, po pochwaleniu się obecnością Jasona na meczu Włókniarza, nie podpisali z nim kontraktu.

O zainteresowaniu Włókniarza transferem Doyle'a pisaliśmy już w połowie sierpnia

Na potknięcie Włókniarza czekają Speed Car Motor Lublin, Betard Sparta Wrocław i Stelmet Falubaz Zielona Góra. I właśnie ilość chętnych sprawia, że już teraz mówi się, że punktem wyjścia w negocjacjach będzie kwota rzędu 1,8 miliona złotych. Tyle kosztują liderzy. - Dla mnie jest jasne, że Doyle będzie za rok jednym z najlepiej zarabiających zawodników PGE Ekstraligi - analizuje Kryjom. - I to bez względu na to, kto będzie płatnikiem - dodaje, bo też Australijczyk pasowałby idealnie niemal każdej ekipie z najlepszej ligi świata.

- Teraz naturalnym zjawiskiem jest to, że większość zawodników przedłuża kontrakty, więc jak pojawi się taka okazja, jak Doyle, to cena musi iść w górę. Zwłaszcza że mówimy o żużlowcu, przy którego nazwisku można śmiało dopisać 10 lub więcej punktów - komentuje Kryjom.

Z czwórki klubów, które są wymieniane w kontekście Doyle'a, najbardziej zdeterminowane będą Włókniarz i Motor. W Falubazie wszystko tak naprawdę zależy od decyzji właściciela Stanisława Bieńkowskiego. Jeśli on uzna, że trzeba i warto, to kasa się znajdzie. W najgorszej sytuacji wydaje się Sparta, gdzie nikt nie położy 1,8 miliona na stół. Choćby z tego względu, że to naruszyłoby hierarchię płac w klubie.

ZOBACZ WIDEO Piotr Świderski: Trudno szukać drużyny, która może przeszkodzić Unii. Ona dominuje na torach rywali z play-offów

Komentarze (271)
avatar
RECON_1
4.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
I pewnie działacze nie będą o żadnym regulaminie etycznym i będą się licytować ku uciesze kangura. 
avatar
Teddypol
3.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Czy nazwisko Doyle pochodzi od doyiciela klubow z forsy ?
Zamknac zlotowie zlote wrota PGE na rok to spokornieje bez polskiej kasy
i w przyszlym roku bedzie rad, jak mu jakis klub 500 tysi wylo
Czytaj całość
avatar
SZRP
3.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Byłoby śmiesznie gdyby Rusko wypiął się na Doyla,wziął z Czewy tego "niedobrego" Zagara (za Milika) i ten Zagar by u nas odpalił :) 
avatar
Znafca
3.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Do GKMu przyjdzie! 
PoloniaWielka
3.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
" już teraz mówi się". Kto mówi? Ten czubek nie zna się na żużlu, ale lubi wymyślać kuluary