Żużel. Martin Vaculik: Brak awansu do finału jest rozczarowujący, ale musimy z pokorą przyjąć to co mamy

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Martin Vaculik
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Martin Vaculik

Falubaz nie wywalczył awansu do finału w wyniku czego zielonogórzanie w tym sezonie powalczą o brązowy krążek. - Taki jest ten sport. Ktoś musiał wygrać, a ktoś przegrać - mówi Martin Vaculik.

- Na początku gratuluję drużynie wrocławskiej awansu do finału. Byli piekielnie mocną drużyną przez cały sezon, a w starciu z nami to tylko potwierdzili. Mieli ogromny atut własnego toru, na którym czuli się jak ryba w wodzie. My cały czas próbowaliśmy kąsać i szukać tych różnych ustawień. Niestety nie udawało nam się znaleźć tego środka i dopasowań, które dałyby nam przewagę nad nimi. Taki jest ten sport - ktoś musiał wygrać, a ktoś przegrać. Musimy z pokorą przyjąć to co jest - powiedział jeden z liderów Stelmet Falubazu Zielona Góra, Martin Vaculik.

Zobacz również: Jepsen Jensen nagle zapomniał, jak się jeździ. Skrórnicki nie potrafił tego wyjaśnić

Żużlowiec w meczu półfinałowym we Wrocławiu był najlepiej punktującym jeźdźcem drużyny gości. W sześciu biegach zdobył bowiem 14 punktów. Jak przyznaje, bardzo wierzył w swoją drużynę i awans do finału.

- Oczywiście, że brak awansu to dla nas rozczarowanie. Trzeba jednak zdać sobie sprawę z kilku rzeczy. Po pierwsze jechaliśmy osłabieni bez Nickiego Pedersena, który był naszą gwarancją większej ilości punktów. To, że jeden czy dwa mecze nie poszły po jego myśli było jedynie wypadkiem przy pracy. To się zdarza każdemu. Martin Smoliński przyszedł do nas w bardzo dla niego złej sytuacji, bo jest to najcięższa część sezonu. On też robił co w jego mocy, by nam pomóc. Tak naprawdę nie mieliśmy zbyt kolorowego scenariusza i to trzeba też wziąć pod uwagę - wyjaśnił.

W swojej wypowiedzi Słowak nie zapomniał wspomnieć o fanach swojej drużyny. - Dziękuję kibicom, którzy nas wspierają oraz sponsorom. Cieszę się, że mogę być częścią tego zespołu. Obiecuję, że z mojej strony zrobię wszystko żeby walczyć o jak najlepsze wyniki i medale dla Falubazu.
Zobacz także: Adam Skórnicki miał zastrzeżenia do toru we Wrocławiu.

ZOBACZ WIDEO "Druga Połowa". Zmarnowany rok Jerzego Brzęczka? "Ten zespół nadal nie wie jak ma grać"

Komentarze (7)
avatar
Goldi
12.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Vaculik i Nicki akurat ogarniają cieżkie mecze, reszta dramat. 
avatar
yes
11.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Falubaz i tak daleko dojechał.
Mówią, że jak nie ma się tego co się lubi, to się lubi co się ma! Nie wiadomo jeszcze co będą mieli - pewnie 3. miejsce? Nie ma co wybrzydzać.
Toruń spada, a Stał
Czytaj całość
avatar
doc holliday
11.09.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdzie wypowiedzi pozostałych liderów z ZG? 
avatar
sympatyk żu-żla
11.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Martin brak awansu do finału Falubazu żadne rozczarowanie .Patrząc na poprzedni sezon .Zdobycie brązu będzie sukcesem sukces, przez klub.Takie jest moje zdanie 
avatar
-Stan-
11.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jak nie ma się tego co się lubi, to trzeba polubić to co się ma.