W czwartkowy wieczór najlepsi polscy juniorzy pojawili się w Grudziądzu, by rywalizować o Srebrny Kask. Na starcie do biegu numer cztery nie pojawił się jednak Maksym Drabik, a arbiter Tomasz Fiałkowski był zmuszony wykluczyć zawodnika Betard Sparty Wrocław z gonitwy.
Chwilę później spiker poinformował, że tego wieczoru Drabika już więcej nie zobaczymy na torze. 21-latek wycofał się z zawodów tłumacząc się kłopotami żołądkowymi. W tej sytuacji do końca turnieju zastępował go Michał Curzytek.
Czytaj także: Drabik kontra Smektała. Po finale tylko jeden z nich będzie zadowolony
Dla Drabika był to ostatni start w finale Srebrnego Kasku, bowiem w przyszłym roku będzie on już seniorem. Zawodnik Betard Sparty Wrocław ma jednak w swojej kolekcji to cenne trofeum - w roku 2017 triumfował na torze w Krośnie.
Czwartkowe problemy nie powinny przeszkodzić Drabikowi w występie w finale PGE Ekstraligi, który zaplanowano na piątek. W nim Betard Sparta Wrocław zmierzy się z Fogo Unią Leszno.
Czytaj także: Finał PGE Ekstraligi w piątek z powodu maratonu
ZOBACZ WIDEO: PGE Ekstraliga 2019: Półfinał Betard Sparta - Stelmet Falubaz (kulisy)