Żużel. PGE Ekstraliga. Unia specjalistką od finałów. Sparta na przeciwnym biegunie

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow i Jaimon Lidsey
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Emil Sajfutdinow i Jaimon Lidsey

Faworyta batalii o złoto PGE Ekstraligi wskazać łatwo. Mimo że Betard Sparta notuje bardzo udany sezon, to brak zwycięstwa Fogo Unii będzie uznany za niespodziankę. Historia tylko leszczynianom pomaga. Są niezwykle skuteczni w finałach play-off.

Jak już wielokrotnie było to podkreślane, jeśli Fogo Unia Leszno sięgnie w tym roku po mistrzowski tytuł w PGE Ekstralidze, dokona tego po raz trzeci z rzędu, stając się pierwszym takim zespołem od 1995 roku. Powtórzyłaby wtedy zresztą wyczyn swojego finałowego przeciwnika. Byłoby to też oficjalnie siedemnaste złoto (jedno zostało odebrane decyzją centrali), co oznaczałoby śrubowanie i tak już zdecydowanie najlepszego wyniku w historii polskiej ligi żużlowej. Drugi w tej statystyce ROW Rybnik ma bowiem na koncie dwanaście triumfów.

CZYTAJ WIĘCEJ: Sparta - Unia. Gleb Czugunow może zostać czarnym koniem finałów

Warto zwrócić na pewien aspekt, który zaczyna być znakiem firmowym klubu z Leszna. W tym sezonie znalazł się w finale po raz piąty w ciągu sześciu sezonów. To pierwsza jego specjalność. Druga to taka, że z poprzednich czterech dwumeczów decydujących o najważniejszym tytule drużynowym w Polsce wygrał trzy - te ostatnie. W historii fazy play-off Byki ścigały się już w finałach aż osiem razy. Wygrały większość z nich, bo pięć.

Inaczej ma się sytuacja z Betard Spartą Wrocław. Ona dotarła do finału po raz czwarty i nadal czeka na pierwszy triumf. W 1999 roku nieznacznie uległa Polonii Piła, z kolei w latach 2015 i 2017 musiała uznać wyższość właśnie Fogo Unii. Do trzech razy sztuka? Na Dolnym Śląsku marzyliby o tym, by nie tylko przełamać małą "leszczyńską klątwę" (i przy okazji finałową), ale też nie dopuścić do wyrównania przez Byki wspomnianego trypletu Sparty z pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych (1993-1995).

Dla wrocławian nie jest zbyt dobrym prognostykiem wynik dwumeczu z rundy zasadniczej (40:50 na wyjeździe i aż 35:55 u siebie) oraz specjalność rywala w finałowych bataliach. By móc skutecznie przeciwstawić się aktualnemu mistrzowi kraju, Betard Sparta potrzebuje dwóch występów na najwyższym dla siebie poziomie. Tylko wtedy będzie miała szansę na sukces i pierwsze złoto DMP od 2006 roku.

CZYTAJ WIĘCEJ: W piątek z Drabikiem powinno być lepiej. Długa podróż Czugunowa

Tegoroczni finaliści PGE Ekstraligi w pigułce:

Fogo Unia LesznoHistoriaBetard Sparta Wrocław
16 Złote medale 4
8 Srebrne medale 9
8 Finały play-off 3
5 / 3 Bilans finałów 0 / 3
2018 - wygrana ze Stalą Gorzów Ostatni finał 2017 - przegrana z Fogo Unią
Sezon 2019
1. miejsce Runda zasadnicza 2. miejsce
104:76 z forBET Włókniarzem Półfinał play-off 98:82 ze Stelmet Falubazem
Emil Sajfutdinow - 2,325 (5.) Najlepszy zawodnik Tai Woffinden - 2,365 (4.)

ZOBACZ WIDEO Piękna walka Hampela z Madsenem i pokaz jazdy parą Woffindena z Czugunowem. Zobacz kronikę PGE Ekstraligi

Komentarze (3)
Cyfergaleria
13.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Wutełes wutełes!!!Pikniki i lanserzy będą darli ryje,Electra pod stadionem już żebra i za piątaka robi gałę. Czytaj całość
avatar
SpartyFan
13.09.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pewne jest jedno: w finale walczą dwie najlepsze drużyny w 2019 roku. Najlepsze nie tylko w polskiej, ale i w pozostałych ligach. Liczę na dobrą walkę! 
avatar
Saddam
13.09.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Ciekawostka. Drużyna z Wrocławia nigdy nie pokonała w dwumeczu Unii Leszno w fazie PO i wygrała z nią tylko jedno spotkanie (49:41) na własnym stadionie w meczu o piąte miejsce w sezonie 2005.