"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.
***
Za nami sezon 2019. Zostały jeszcze co prawda do rozegrania spotkania barażowe, ale najważniejsze rozstrzygnięcia już zapadły. Poznaliśmy przecież medalistów i spadkowicza. Zaczynając nieco od tyłu, wielkie gratulacje dla Fogo Unii Leszno za sięgnięcie po trzecie złoto DMP z rzędu. To spektakularny sukces godny największych słów uznania.
CZYTAJ TAKŻE: Te zmiany mogą wstrząsnąć transferowym rynkiem. PZM szykuje bombę
ZOBACZ WIDEO: Miesiąc: Na każdym meczu kontrolowali mój sprzęt. Byłem czysty
Potwierdziły się przewidywania, że leszczynianie jeździli w innej lidze i byli drużyną z innej planety. Cała faza play-off była trochę jak ten jednostronny finał. Dość szybko pozbawiono nas wielkich emocji. Czyli jednak, czasami papier oprócz tego, że wszystko przyjmie, ma swoje odzwierciedlenie w "realu". W pierwszej czwórce także znalazły się ekipy, na które stawiano.
Biorąc ogólnie na warsztat cały sezon, jak wszędzie, zdarzały się mecze lepsze i gorsze. Wyniku w finale można było się spodziewać, ale szkoda, że on nie był taką wisienką na torcie i dysproporcja okazała się zbyt duża.
Tytuł trafia w najodpowiedniejsze ręce. Wiele w przeszłości było przypadków, że murowanego faworyta rozkładało kilka kontuzji. Tutaj mimo braku na początku sezonu Jarosława Hampela nic takiego nie miało miejsca. Wypadki losowe omijały ten zespół. Zwyciężyła piekielna moc zespołu, który nie miał słabych punktów i dysponował olbrzymią siłą rażenia. Co więcej, oni nie spuszczali nawet na moment z tonu. Nie obniżali lotów, a pod koniec rozgrywek, nawet się rozkręcali.
Wypada tylko rozpływać się w zachwytach. Ekipa oparta na wychowankach, cudownej młodzieży. Budowana z myślą o przyszłości, a nie według zasady tu i teraz. Tam są osoby, które chcą się utożsamiać z tym klubem. Zazdroszczę im tej rodzinnej atmosfery. Bo z daleka, począwszy od szefów, po sztab szkoleniowy, idąc dalej przez żużlowców wyglądają jak napędzający i lubiący się kolektyw.
Zaskoczył dół tabeli. Nie zgadzam się z ludźmi, którzy twierdzą, że tam nie działo się nic ciekawego. Kandydat do degradacji był jeden - Speed Car Motor Lublin. Beniaminek jednak stosunkowo szybko uratował skórę. Kto stawiał na to, że z hukiem poleci Get Well Toruń, a o ligowy byt drżeć musi jeszcze truly.work Stal Gorzów. Życzę nowym prezesom Stali jak najlepiej, ale dwumecz z Arged Malesa TŻ Ostrovią wcale nie musi być spacerkiem. Zwłaszcza, jeśli słyszy się "na mieście", że sytuacja finansowa klubu nie jest najciekawsza. Teraz drużyna będzie się musiała jeszcze przebijać się przez dwa dodatkowe spotkania, a takiego scenariusza raczej nikt nie zakładał.
Na koniec słówko jeszcze o mistrzach, bo to im po zeszłym weekendzie należy się najwięcej akapitów. Honorowy prezes Unii, pan Józef Dworakowski, na gorąco przekazał, że cały dotychczasowy skład zostaje w niezmienionym kształcie. Żartując trochę, strach się bać. Wśród kibiców w Lesznie zapanowała euforia, natomiast w pozostałych ekstraligowych ośrodkach opadły pewnie ręce, że żadna z głów potwora nie zostanie ścięta. Czyżby to nie koniec dominacji leszczynian?
Sama jestem ciekawa jak to będzie wyglądać. Miejsc w podstawowym zestawieniu drużyny prowadzonej przez Piotra Barona będzie mniej niż zawodników. Nikt nie chce iść na rezerwę. Co zrobić z Hampelem. Tych pytań trochę się pojawia.
Jarek stoi przed dylematem. Nikt go pomimo słabego sezonu stąd nie wypchnie, więc może zostać w Unii i być członkiem zespołu, ale jednym z wielu w gwiazdozbiorze. Z drugiej strony w Jarku nadal drzemie wielki potencjał. Są słabsze ośrodki, które przyjmą go z otwartymi ramionami, gdzie będzie miał status "grubej ryby" z zadatkami na lidera. Teoretycznie tam byłoby mu łatwiej.
CZYTAJ TAKŻE: Szykuje się zmiana trenera kadry. PZM czeka na decyzję Dobruckiego
To wciąż renomowane i uznane, działające na wyobraźnię nazwisko mające sporo do udowodnienia. Jego wielkim atutem jest to, że dobrych polskich seniorów naprawdę brakuje. Dużo zależy od ofert jakie znajdują się na stole Hampela. Jest łakomym kąskiem, ale warto się głęboko zastanowić, czy za kilka groszy opłaca się zmieniać klimat? To już są kwestie, które kotłują się w głowie Jarka. Takie decyzje nigdy nie są łatwe. Pamiętajmy, że każda zmiana jest obarczona sporym ryzykiem, a w Lesznie traktują go już jak "swojaka".
Marta Półtorak