W zeszłym roku Leon Madsen świętował na Stadionie Śląskim w Chorzowie złoty medal mistrzostw Europy. Tym razem Duńczyk musiał się zadowolić miejscem na najniższym stopniu podium TAURON SEC. Wynik osiągnięty przez 31-latka może jednak budzić podziw, bo z powodu kontuzji kostki opuścił on rundę w Vojens.
- To nie jest tak, że przed zawodami celowałem w czołową piątkę i chciałem się utrzymać w TAURON SEC. Chciałem medalu i go mam. Jestem bardzo szczęśliwy z tego brązu. To były trudne zawody, ale dałem z siebie wszystko - powiedział Madsen po sobotnim turnieju.
Czytaj także: Przedpełski zostaje w forBET Włókniarzu
Reprezentant Danii wywalczył brąz po biegu dodatkowym, w którym pokonał Kacpra Worynę. - Musiałem jechać trzy wyścigi z rzędu. To było wyczerpujące. W barażu nie miałem dobrego startu, ale Kacper popełnił błąd i to wykorzystałem - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Pedersen lepszy od Lindbaecka. Trener twierdzi, że liczby nie kłamią
Nowym mistrzem Europy w TAURON SEC został Mikkel Michelsen. Madsen cieszył się z sukcesu rodaka, ale zapowiedział, że będzie chciał odebrać mu ten tytuł w roku 2020. - Dla mnie brąz to było maksimum w obecnej sytuacji. Wiem jednak, że w przyszłym roku może być lepiej, gdy wrócę w pełni sił. Mikkel zasłużył na złoto. Był szybki od początku. Mogę mu tylko pogratulować - skomentował żużlowiec z Danii.
Madsen zakończył już sezon w PGE Ekstralidze. Zaplanowany ma jeszcze występ w Grand Prix Polski w Toruniu, gdzie walczy o medal mistrzostw świata. Później czeka go operacja kontuzjowanej kostki, która dokucza mu od kilku tygodni i doprowadziła do opuszczenia jednej z rund TAURON SEC. Lekarze będą musieli usunąć Madsenowi metalowe bodźce, którą zamieścili tam po jednym z jego wypadków w 2005 roku.
Czytaj także: Woryna wielkim pechowcem TAURON SEC
- One były za długo w tej nodze. Powinienem był je wcześniej wyciągnąć. Teraz jest tak, że przy każdym ruchu one się przesuwają i powodują ból. To wywołuje też obrzęk w kostce. Po każdych zawodach moja kostka puchnie i nie jest mi łatwo - podsumował Madsen.