Stały uczestnik cyklu Grand Prix przed rokiem zdecydował się na zmianę pracodawcy w Polsce, przenosząc się z truly.work Stali Gorzów do Stelmet Falubazu Zielona Góra. Po pierwszym sezonie w zielonogórskich barwach przyznaje, że nie mógł wybrać lepszego klubu w naszym kraju.
- Jestem zadowolony z decyzji, którą podjąłem rok temu. To najlepszy ruch jaki mogłem zrobić. Przenosiny do Zielonej Góry bardzo mi pomogły. Jestem tu szczęśliwy. Czuję się w Falubazie bardzo dobrze, zostałem świetnie przyjęty nie tylko przez drużynę czy osoby pracujące w klubie, ale przede wszystkim przez kibiców - podkreśla Martin Vaculik, cytowany przez Falubaz.com.
- Do dzisiaj pamiętam ubiegłoroczną prezentację, która odbywała się w niskiej temperaturze. Przywitanie mojej osoby było jednak tak gorące, że nawet przez chwilę nie czułem zimna. Od tego momentu poczułem tą wyjątkową atmosferę panującą w Zielonej Górze - mówi Słowak.
ZOBACZ WIDEO: Frątczak chętnie wziąłby Falubaz
Swoją drogą Vaculik nie po raz pierwszy z uśmiechem na ustach opowiada o zielonogórskich kibicach. Ci bardzo szybko zaakceptowali słowackiego żużlowca, wielokrotnie wykrzykując jego nazwisko podczas meczów PGE Ekstraligi. Vaculik notował w nich średnio 2,319 punktu na wyścig.
- Pewnie wprowadzę pewne zmiany, ale moje plany będą bardzo podobne do tych z tego sezonu. Chcę w każdych zawodach jechać jak najlepiej, być silnym punktem drużyny, zdobywać jak najwięcej punktów, a w Grand Prix zająć jak najwyższe miejsce w klasyfikacji - zapowiada Vaculik przed sezonem 2020. W nim niezmiennie będzie startował w Stelmet Falubazie Zielona Góra.
Zobacz też:
Żużel. Antonio Lindbaeck dogadany ze Stelmetem Falubazem. GKM liczy jednak, że Szwed zmieni jeszcze zdanie
Frątczak chętnie wziąłby Falubaz