Żużel. Jak nie budować zespołu w PGE Ekstralidze. Gwiazdy niczego nie gwarantują. Nadzieja dla ROW-u Rybnik

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna, Krzysztof Mrozek.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna, Krzysztof Mrozek.

Speed Car Motor Lublin podczas zeszłorocznego okresu transferowego zmontował drużynę pozbawioną gwiazd. Beniaminek utrzymał się jednak bez problemu. Wystarczył wyrównany skład i dobre przygotowanie sprzętowe. To drogowskaz dla PGG ROW-u Rybnik.

Żużel się zmienia, a casus Speed Car Motoru Lublin jest tego najlepszym przykładem. Rok temu podczas okienka transferowego Jakub Kępa - prezes klubu, miał kasę na gwiazdy, ale za bardzo nie miał jej gdzie spożytkować. Najlepsi zawodnicy niechętnie spoglądali w kierunku beniaminka. Ostatecznie zbudowano drużynę opartą o ambitnych i gniewnych zawodników. Opłaciło się. Motor utrzymał się w PGE Ekstralidze i uniknął baraży.

Teraz przed podobnym problemem staje PGG ROW Rybnik. Prezes Krzysztof Mrozek będzie musiał mocno zaryzykować i postawić na skład, który najpewniej w pierwszej kolejności będzie typowany do spadku. Taka strategia nie musi jednak oznaczać porażki. Wystarczy spojrzeć, jak w ostatnich sezonach zmieniła się koncepcja budowy drużyny. Dawniej było tak, że kluby polowały na dwie gwiazdy, na których kontrakty szły miliony. Resztę składu jakoś się łatało średniakami. W każdym razie najbardziej liczyły się dwie petardy - tacy pewniacy na 25-28 punktów w meczu.

Sęk w tym, że kilka klubów już przejechało się na takiej strategii. Dobrym przykładem jest Stal Rzeszów. Była prezes klubu Marta Półtorak ściągnęła jednym razem Jasona Crumpa a drugim Nickiego Pedersena, ale wielkiego wyniku nie było. Innym przykładem, z nie tak dawnych czasów, jest Unia Tarnów. W sezonie 2018 ówczesny beniaminek PGE Ekstraligi swój zespół oparł w głównej mierze o dwa duże nazwiska - Pedersena i Kennetha Bjerre. I tym razem nie wyszło, bo skończyło się spadkiem z ligi. Utrzymanie było blisko, ale jednak się nie udało.

ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm

Żużel. Transfery. Otwiera się okno transferowe. Dwa tygodnie na podpisy, bo rozmowy już za nami. CZYTAJ WIĘCEJ!

Trochę podobną sytuację doświadczył w minionym sezonie Apator Toruń. Tam też liczyli, że wynik drużyny pociągnie Jason Doyle do spółki z Nielsem Kristianem Iversenem. O ile Australijczyk wywiązał się ze swojego zadania, o tyle pomysł z Duńczykiem nie wypalił. Poza wszystkim zabrakło wsparcia ze strony juniorów i zawodników drugiej linii. Takich przykładów można by podać jeszcze kilka.

Obecny żużel bardzo się wyrównał, dlatego lepiej mieć zespół o mniej spektakularnych nazwiskach, ale za to wyrównany. Taki, który może zaskoczyć. Od dobrych kilku sezonów podobną strategię realizuje MRGARDEN GKM Grudziądz. W minionych rozgrywkach w zasadzie każdy zawodnik tej drużyny mógłby być prowadzącym parę. Nie było gwiazd rzucających się na pierwszy plan. Play-offów nie było, ale trochę na własne życzenie. A może zabrakło zwyczajnie szczęścia.

W przeddzień okresu transferowego najwięcej znaków zapytania mamy przy beniaminku z Rybnika. Niektórzy mówią wprost, że ROW będzie outsiderem ligi. Trudno na ten moment powiedzieć, jakie nazwiska uda się prezesowi Mrozkowi nakłonić do współpracy. Jednak nawet jeśli nie będzie fajerwerków, to i tak nic straconego. Jeśli w klubie dobrze poukładają wszystkie klocki, to szansa na utrzymanie jest. Jedna czy dwie gwiazdy same PGE Ekstraligi nie obronią.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Piotr Żyto nie jest już trenerem PGG ROW-u. Został nowym szkoleniowcem Falubazu!

Komentarze (13)
avatar
RECON_1
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Albo mi się wydaje albo ostatnio w każdym negatywnym przypadku budowy składy jest wymieniana Unia Tarnów. 
avatar
Angrift
1.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Był jeden taki,bez nazwisk,co kupil sprawdzone GFIAZDY.I myslal ze lige podbije,ze będzie potega z miasta.Dzis już i klub ma spadek i Prezes nie dostal awansu.Lecz zaciąg zgłoszono już nowy i s Czytaj całość
Lukaz
1.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Redaktorku dla ciebie Grisza to nie gwiazda? Po co takie bzdury piszesz Zastamow się nad soba 
avatar
hmm
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko skąd Rybnik weźmie juniorów na poziomie chłopaków w Lublinie ?! 
avatar
sympatyk żu-żla
31.10.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P,prezesie masz pan słuszność nazwiska gwiazd nie jadą tylko dobrze punktujący zawodnik, Podał pan kilka przykładów .Owszem jest to prawda tylko należy jeszcze dodać ,Nie wszyscy punktowali na Czytaj całość