Wprawdzie miniony sezon zakończył się dla Nickiego Pedersena kontuzją, ale 42-latek zapewnia, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa w poważnym speedwayu. Sezon 2020 ma być dla Duńczyka szansą na udowodnienie, że nadal potrafi punktować na wysokim poziomie w PGE Ekstralidze.
W poniedziałek o godz. 13 poznamy nowy klub Duńczyka w Polsce. Pedersen zapowiedział to na Instagramie i zaprosił kibiców do zabawy. Fani poprzez wiadomości prywatne mają zgadywać o którą drużynę chodzi. Czy żużlowiec będzie im odpisywać i uchyli rąbka tajemnicy? Tego nie wiemy.
Czytaj także: Greg Hancock ma swój pomysł na Grand Prix
Były mistrz świata umiejętnie podgrzewa atmosferę, ale trudno oczekiwać, abyśmy w poniedziałek byli świadkami nagłej wolty Duńczyka i podpisania umowy z innym klubem niż MRGARDEN GKM Grudziądz. Nieoficjalnie wiadomo, że Pedersen już jakiś czas temu dogadał się z działaczami tego klubu, po tym jak dowiedział się od Stelmet Falubazu Zielona Góra, że nie mieści się w planach działaczy na rok 2020.
ZOBACZ WIDEO Przepis na sukces Wiktora Lamparta. Junior Motoru przeszedł na wegetarianizm
Pedersen będzie mieć sporo do udowodnienia. Jeszcze w sezonie 2018 uzyskał średnią biegową na poziomie 2,432 i był trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem ligi. W tegorocznych rozgrywkach spadł do poziomu 2,032 i dla Stelmet Falubazu częściej był ciężarem niż atutem.
Zwolennicy transferu Pedersena do MRGARDEN GKM-u mogą przypomnieć wydarzenia sprzed sezonu 2018. Wtedy Duńczyk też wracał do żużla po kontuzji. Niektórzy wręcz twierdzili, że powinien był zakończyć karierę. Tymczasem on przeżył druga młodość i był bliski tego, by zapewnić tarnowskim "Jaskółkom" utrzymanie w PGE Ekstralidze.
Czytaj także: Malowanie trawy na zielono w Grand Prix
Przeciwnicy Duńczyka powiedzą, że ten woli startować w drużynie, w której ma zdecydowany status lidera, że dlatego tak dobrze szło mu w Tarnowie. Gdy w Zielonej Górze był jednym z wielu, rewelacji nie było. W Grudziądzu też nie będzie pierwszoplanową postacią. Ta zarezerwowana jest przecież dla Artioma Łaguty.
Jaki zatem będzie Nicki Pedersen w sezonie 2020? Odpowiedź na to pytanie poznamy za kilka miesięcy. Znacznie wcześniej, bo w poniedziałek o godz. 13 dowiemy się oficjalnie, że Duńczyk postawił na MRGARDEN GKM.