Żużel. Transfery. Rune Holta kolejny raz wraca do forBET Włókniarza Częstochowa. "I'm coming home"

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Rune Holta w barwach Włókniarza
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Rune Holta w barwach Włókniarza

Po dwóch nieudanych sezonach spędzonych w toruńskim klubie, Rune Holta wraca tam, gdzie jego miejsce, czyli do forBET Włókniarza Częstochowa. W składzie Lwów zastąpi Adriana Miedzińskiego. Oficjalnie kontrakt ogłoszono w piątek.

Gdy dwa lata temu Rune Holta dość niespodziewanie przenosił się z częstochowskiego Włókniarza do Get Well Toruń, wydawało się, że jego historia związana z klubem z Częstochowy definitywnie dobiegła końca. Tym bardziej, że prezes Michał Świącik mówił, że "dał sobie z Holtą spokój" (sprawdź szczegóły >>). Zawód wśród fanów był ogromny, bo w 2017 roku Holta przeżywał którąś z kolei młodość i był liderem ówczesnego beniaminka PGE Ekstraligi. Jeden z radnych miasta dokonania zawodnika chciał nawet uwiecznić czymś na wzór pomnika.

Czar Holty prysnął jak bańka mydlana wraz z jego odejściem do toruńskiego klubu. Kolejnym odejściem, bo to nie pierwszy raz, gdy żegnał się on z Włókniarzem. Ale Holta wraca do Częstochowy jak bumerang. I dobrze, bo to tam czuje się i radzi sobie najlepiej.

Z otoczenia zawodnika słyszymy, że wiąże on duże nadzieje związane z powrotem do Włókniarza. Holta chce udowodnić, że jeszcze stać go na skuteczną jazdę na ekstraligowym froncie i wierzy, że nie ma na to dla niego lepszego miejsca niż Częstochowa. Dotychczas przecież nigdy nie zdarzyło mu się w częstochowskim klubie zawodzić. Swoją drogą trudno byłoby mu znaleźć zatrudnienie w innym ekstraligowym klubie. Włókniarz natomiast nie miał za bardzo innego wyjścia, bo rynek polskich seniorów jest bardzo skostniały.

ZOBACZ WIDEO Cieślak o odejściu Miedzińskiego z Włókniarza. "Dużo do powiedzenia miał jego sponsor"

Holcie trudno będzie jednak przekonać opinię publiczną samymi zapewnieniami. Ma za sobą dwa słabe sezony w Toruniu, poza tym czas biegnie nieubłaganie, a w 2020 roku będzie już liczyć 47 wiosen. Z drugiej strony jednak, będzie miał za zadanie zastąpić Adriana Miedzińskiego, który nie zawiesił wysoko poprzeczki, bowiem w minionym sezonie wykręcił średnią 1,312.

Jako ciekawostkę dodajmy fakt, w jak kapitalny sposób Włókniarz zapowiedział transfer Holty na swoim profilu na Facebooku. Otóż klub od środy, zanim ogłosi nazwisko zawodnika, wcześniej udostępnia grafikę dla kibiców z podpowiedzią, o kogo chodzi. Pawła Przedpełskiego symbolizował pierniczek, Jakuba Miśkowiaka inicjały, zaś w przypadku Holty z gąszczu liter i cyfr dało się wyczytać "I'm coming home" (wracam do domu).

Jak widać po komentarzach, kibice nie mieli żadnego problemu z rozwiązaniem tej zagadki.

Czytaj również: forBET Włókniarz zatrzymał wielki talent

Komentarze (58)
avatar
Andi - Prawdziwy Kibic
15.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak on znowu będzie dobrze jeździł to już to nie będzie normalne. 
Mr.Been
10.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zarówno Doyle jak i Holta wydymaja Czewe na hajs ,a medalu i tak nie będzie:) 
avatar
PudelekOSTAF
10.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
przecież Runa na naszym torze wozi każdego. 
avatar
PudelekOSTAF
10.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jako pracownik kontraktowy, Rune jest potrzebny w tym sezonie nam we włókniarzu. 
avatar
Terolo
9.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powrót emeryta :)