Żużel. Transfery. Nicki Pedersen ryzykiem dla MRGARDEN GKM-u. Bartosz Zmarzlik urządził sobie nowy kącik w domu

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala  / Na zdjęciu: Nicki Pedersen przed Pawłem Przedpełskim i Michaelem Jepsenem Jensenem
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Nicki Pedersen przed Pawłem Przedpełskim i Michaelem Jepsenem Jensenem

Po tym jak w niedzielę rynek transferowy zamknął się na dobre, w poniedziałek prezesi ruszyli na zakupy. Maksym Drabik we Wrocławiu, Nicki Pedersen w Grudziądzu, a Piotr Świderski został trenerem. W skrócie, w końcu coś się ruszyło.

W niedzielę narzekaliśmy, że prezesi postanowili wziąć sobie wolne od transferów, skoro był dzień niehandlowy (czytaj więcej o tym TUTAJ). I tak jak zwykle w poniedziałek, a szczególnie po długim weekendzie, Polacy ruszają na zakupy, tak prezesi klubów PGE Ekstraligi zrobili podobnie.

Zgodnie z zapowiedziami, o godz. 13 poznaliśmy nowy klub Nickiego Pedersena w PGE Ekstralidze. Zaskoczenia nie było, nikt nikogo do wiatru nie wystawił i 42-latek przez najbliższe dwa sezony będzie związany z MRGARDEN GKM-em Grudziądz.

Umowa na dwa sezony przy tak doświadczonym zawodniku to zawsze ryzyko, bo istnieje podejrzenie, że Pedersen najlepsze lata ma już za sobą. Może się okazać, że za rok grudziądzanie będą szukać sposobu na wypchnięcie byłego mistrza świata poza klub. Tego im oczywiście nie życzymy. Bo jeśli Pedersen nie odpali, to znaczyć będzie, że GKM play-offy znów obejrzy w telewizji.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #8: Iga Baumgart-Witan. Baba nie do zajechania

Czytaj także: Powrót syna marnotrawnego do Stali Gorzów

W telewizji play-offów w ostatnich latach nie oglądał Maksym Drabik. W  sezonie 2020 może być z tym różnie. I wcale nie chodzi nam o to, że w kluczowych meczach sezonu dopadnie go jakaś grypa i trzeba będzie zostać w łóżku z gorącą herbatą.

Drabik na kolejny sezon został w Betard Sparcie Wrocław, co oficjalnie zostało ogłoszone w poniedziałek. Dla aktualnego IMŚJ nie jest to zmiana, ale z drugiej strony… 21-latek w przyszłym sezonie będzie już seniorem, a to jednak wiele zmienia. Nie będzie startów z pozycji juniora i łatania dziur w składzie. W przeszłości wielu zawodników zacięło się, gdy na życiowym liczniku wybiło im "22". Oby w przypadku Drabika tak nie było.

W Rybniku na transfery zawodników jeszcze muszą poczekać, ale PGG ROW przynajmniej ma już trenera. Piotr Świderski został rzucony na głęboką wodę, ale nam ten ruch się podoba. W końcu trzeba stawiać na młode pokolenie wśród szkoleniowców, bo w ostatnich latach różnie z tym bywało. W końcu Marek Cieślak czy Stanisław Chomski nie będą pracować wiecznie.

Czytaj także: PGG ROW skazany na Grega Hancocka

Bartosz Zmarzlik ma ważny kontrakt z truly.work Stalą Gorzów, więc nie musi spędzać jesiennych wieczorów na negocjacjach z prezesami. Może za to majsterkować w domu. Właśnie urządził sobie nowy kącik. Bardzo nam się podoba. Nie mamy nic przeciwko, aby rozrastał się z roku na rok o kolejne mistrzowskie motocykle i kevlary. Może kiedyś w Gorzowie zrobią nawet muzeum Zmarzlika? Kto wie, ale do tego trzeba by jeszcze dorzucić kilka tytułów mistrza świata.

Źródło artykułu: