- Sprzedaliśmy w sumie kilkaset karnetów, myślę, że około 600 sztuk, jednak dokładnej liczby jeszcze nie znam, bo nie podsumowaliśmy sprzedaży, która kończyła się dziś popołudniu. Na pewno zainteresowanie jest dużo większe niż przed rokiem o tym czasie. Spowodowane to było zapewne i super promocją w postaci dwóch wejść gratis w cenie, ale i tym, co czekać będzie nas od wiosny - przyznał w piątek dyrektor GTM Startu Gniezno Piotr Mikołajczak podczas rozmowy z portalem sportowegniezno.pl.
Czytaj także: Żużel. Umowa zablokowała Petera Ljunga. O Szweda zabiegały dwa kluby
Kibice rzucili się na karnety w mijającym tygodniu i przebili wyniki zeszłorocznej sprzedaży przed świętami aż trzykrotnie. Tylko do piątku była okazja, by zakupić stałe wejściówki na domowe mecze czerwono-czarnych w promocyjnych cenach.
Teraz, w przypadku większości karnetów, będzie trzeba zapłacić trzydzieści złotych więcej. Stały bilet na trybunę to wydatek rzędu 300 złotych, karnet normalny - 210 zł, ulgowy - 150 zł, a dziecięcy - 60 zł.
- Dalej jest to cena, która będzie korzystniejsza niż przy zakupie pojedynczych wejściówek. Wychodzi tutaj jeden mecz gratis, więc cały czas zapraszamy kibiców. Myślę, że do końca zimy dobijemy do 1000 sztuk, a to byłby dobry wynik - stwierdził dyrektor gnieźnieńskiego klubu.
Czytaj także: Adrian Gała odsunął się w cień. Menedżer wie, że stać go na jeszcze więcej
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a