Żużel. Oto bohaterowie XXI wieku: Szwecja. Czy ma ich kto zastąpić?

Wspominamy najważniejsze postaci cyklu Grand Prix, występujące na żużlowych arenach w latach 2001-2019. Oto szwedzcy bohaterowie XXI wieku.

Jedna z największych gwiazd w historii żużla - Tony Rickardsson. Choć sukcesy zaczął święcić już w latach 90, to i na początku XXI wieku był niemalże dominatorem. W latach 2001-2005 zdobywał aż trzy tytuły IMŚ, dokładając do tego po jednym srebrnym i brązowym medalu. Iście imponujący był w jego wykonaniu sezon 2005, w którym wygrał 6 z 9 turniejów SGP, nie stając na najwyższym stopniu podium jedynie podczas dwóch szwedzkich rund, gdzie zajmował drugie pozycję.

Najgorszy występ przypadł na GP Bydgoszczy - z ośmioma punktami "Ricki" zakończył zawody na dziewiątym miejscu. To nie zmieniało faktu, że zostawił rywali daleko za swoimi plecami, ponieważ w klasyfikacji końcowej nad drugim Jasonem Crumpem miał on 42 punkty przewagi, a nad trzecim Leigh Adamsem aż 89. Dodając do osiągnięć z tego stulecia wyniki z wcześniejszych lat, bilans Szweda to 11 krążków - 6 złotych, 3 srebrne oraz 2 brązowe.

Zobacz także: Żużel. Polscy żużlowcy - zbyt duże ego czy za małe cojones? (tak minął mi rok)

Andreas Jonsson swój życiowy sukces, jakim jest srebrny medal IMŚ, osiągnął w 2011 roku, kiedy zakończył cykl SGP jedynie za plecami Grega Hancocka. Wygrał wtedy 3 turnieje, a w całej karierze na najwyższym stopniu podium stał 9 razy. Łącznie w najlepszej trójce zawodów był 18 razy, co jest całkiem solidnym wynikiem i choć okrasił swoją karierę tylko jednym krążkiem, to przez wiele lat znajdował się w czołówce.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Ostatnim szwedzkim medalistą IMŚ w XXI wieku jest Fredrik Lindgren, który zdobył brązowy medal w 2018 roku. Po dwóch rundach cyklu SGP tamtego sezonu był liderem i imponował fantastycznie przygotowanym sprzętem. Mogło się wydawać, że "Fretka" może powalczyć nawet o tytuł, niestety kilka słabszych rund sprawiło, że pozostała mu rywalizacja o brąz, którą udało mu się wygrać. Jest to jak do tej pory jego największy sukces, jednak zanosi się na to, że Szwed na stałe zadomowił się w czołówce i powalczy o kolejne medale w następnych latach.

Przyszłość szwedzkiego żużla nie wygląda jednak kolorowo. Najlepiej zapowiadającym się zawodnikiem wydaje się być Filip Hjelmland, jednak jak do tej pory nie pokazał on niczego nadzwyczajnego. O słabości żużla na poziomie juniorskim w tym kraju, może świadczyć fakt, że w minionej edycji IMŚJ nie wystąpił ani jeden żużlowiec ze Szwecji. Jak na razie ciężko znaleźć następców, którzy mogliby powtórzyć sukcesy Rickardssona, Jonssona oraz Lindgrena.

Zobacz także: Żużel. Oto bohaterowie XXI wieku: Australia. Czy ma ich kto zastąpić?

Źródło artykułu: