Żużel. Dyrektor POLADA: Infuzją dożylną można wypłukać z organizmu wcześniej stosowane substancje zabronione (wywiad)

Maksym Drabik został przyłapany na dopingu i grożą mu teraz poważne konsekwencje. Infuzja dożylna, jaką stosował zawodnik Betard Sparty przed finałem w Lesznie może, ale też nie musi dotyczyć "doładowania" się witaminami z powodu złego samopoczucia.

Kamil Hynek
Kamil Hynek
Maksym Drabik WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Maksym Drabik
Kamil Hynek, WP SportoweFakty: Media podały, że na dopingu wpadł żużlowiec - Maksym Drabik. Czy może pan tę informację potwierdzić?

Michał Rynkowski, dyrektor polskiej agencji antydopingowej POLADA: Rzeczywiście, mogę już podać do publicznej wiadomości, iż mamy w żużlu przypadek dopingu. Chodzi o topowego żużlowca. Zainteresowanemu postawiono zarzuty i sprawa będzie wyjaśniana w najbliższym czasie. Jeśli wszystko pójdzie tak jak zakładamy, zawodnik będzie zobligowany do stawienia się na rozprawie w połowie lub końcówce lutego.

CZYTAJ TAKŻE: GKSŻ wie o sprawie Drabika. Nie chodzi o twardy doping

I potem dopiero dowiemy się oficjalnie o kogo chodzi?

Tak, razem z sankcjami, jakie zawodnikowi zostaną nałożone. Trzeba aż tyle czekać, ponieważ nie ma co wychodzić przed szereg jeżeli wyrok nie jest uprawomocniony postanowieniem Panelu Dyscyplinarnego przy POLADA. Zawodnikowi przysługuje prawo do odwołania i w takiej sytuacji nie możemy w pełnej krasie podawać danych zawodnika, naruszając regulamin.

Wiadomo, że badanie nastąpiło przed finałem. Gdyby chodziło o Drabika ewentualne odjęcie punktów zawodnika nie wpłynie wydatnie na wynik rozgrywki medalowej.

Nie będę wskazywał na klub, ale kwestia unieważnienia wyniku nie jest jednoznaczna. Z tego, co udało nam się ustalić, do naruszenia przepisów antydopingowych doszło przed zawodami. Decyzje, czy naruszenie miało jakikolwiek wpływ w ujęciu rezultatu końcowego będzie zależna od Ekstraligi Żużlowej. W przypadku Grigorija Łaguty było to jednoznaczne, ponieważ próbka pobrana podczas zawodów dała wynik pozytywny. Teraz jest inaczej i o tym mogę wspomnieć. Zarzut nie dotyczy wykrycia substancji zabronionej, a zastosowania metody zabronionej w postaci infuzji dożylnej. Te dwa bliskoznaczne zwroty warto odróżnić.

ZOBACZ WIDEO #MagazynBezHamulców: Gorąca linia Ostafińskiego z Kryjomem. Co ma Pawlicki do Zmarzlika

Proszę wytłumaczyć w sposób przystępny dla zwykłego zjadacza chleba na czym polega infuzja dożylna?

Jej stosowanie w sposób sztuczny nawadnia organizm, przyspiesza regenerację. Może służyć do wypłukiwania z organizmu wcześniej stosowanych substancji uznanych za zabronione. Nie dotyczy to raczej żużla, ale w dyscyplinach wytrzymałościowych może być wykorzystywana do zaburzania profilu hematologicznego, w celu tuszowania stosowania dopingu krwią.

Zawodnik, o którym się mówi, przed pierwszym spotkaniem finałowym zgłaszał dolegliwości, nie wystartował w jednych zawodach. Rewanż był zaledwie tydzień później, a substancja do żył była wpuszczona cztery dni przed. Są w tej sytuacji jakieś okoliczności łagodzące?

Czekamy na konkretniejsze wyjaśnienia. Jeśli zawodnik zdecyduje się złożyć je teraz, pewnie otrzymamy je w najbliższych dniach. Zawodnik oczywiście otrzyma możliwość przedstawienia swojego punktu widzenia i faktów dotyczących sprawy już w trakcie rozprawy.

Ile w takim razie grozi zawodnikowi i jak wygląda takie postępowanie?

Kary są poważne, ponieważ grozi zawodnikowi nawet czteroletnia dyskwalifikacja. Tylko w wyjątkowych okolicznościach wyroki są mniejsze. Warto nawiązać do przypadków - pływaka Ryana Lochte, piłkarza Samira Nasriego oraz głośnej akcji z piłkarzami Pogoni Siedlce w roli głównej. Ci pierwsi za stosowanie kroplówki w niedozwolonej objętości otrzymali kary w wysokości czternaście i osiemnaście miesięcy zawieszenia.

Kiedy ogłaszano, że Patryk Dudek i Grigorij Łaguta mają pozytywne wyniki testów dość szybko uwinęliście się z ogłoszeniem, a teraz trwało to aż cztery miesiące. Skąd ta różnica?

Po pierwsze, mamy do czynienia ze sprawą nieanalityczną, której wyjaśnianie może trwać. Przede wszystkim po otrzymaniu wiadomości, że zawodnik zastosował infuzję dożylną w niedozwolonej objętości poprosiliśmy o złożenie szczegółowego wytłumaczenia się. Tego nie otrzymaliśmy, w związku z tym pod koniec roku postanowiliśmy zawodnikowi postawić zarzuty, do których później się już zdążył odnieść.

W "poczekalni" POLADA znajdują się jeszcze jakieś próbki żużlowców, czy temat sezonu 2019 jest już definitywnie zamknięty?

Jeśli chodzi o próbki, zawarliśmy trójporozumienie z Ekstraligą Żużlową i PZM, którego celem jest szybka realizacja analiz laboratoryjnych. Po ich dostarczeniu, w ciągu czterdziestu ośmiu godzin jesteśmy w stanie dać znać klubowi, podmiotom zarządzającym ligą o potencjalnym naruszeniu przepisów antydopingowych przed następną kolejką, tak aby wykluczać zawodnika z rywalizacji na bieżąco. To jest tryb przyspieszony i nie należałoby już spodziewać się niespodzianek zahaczających o poprzedni rok.

To proszę na koniec powiedzieć czarno na białym, kto ma jakie narzędzie w rękach w sensie wyciągnięcia konsekwencji wobec zawodnika, drużyny, klubu?

O długości zawieszenia decyduje Panel Dyscyplinarny przy POLADA, o tymczasowej dyskwalifikacji POLADA. Na ten moment nie widzimy przesłanek, na podstawie których powinniśmy sięgnąć po tymczasowe zawieszenie. Następnie, przy założeniu, że dochodzi do skazania sportowca i nałożenia na niego czasowej dyskwalifikacji, kara biegnie od momentu wydania orzeczenia.

CZYTAJ TAKŻE: Sparta wydała oświadczenie ws. dopingu Drabika

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Maksym Drabik powinien zostać ukarany?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×