Żużel. PZM chciałby, aby kara dla Maksyma Drabika liczyła się dopiero od lutego

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Maksym Drabik
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Maksym Drabik

Polski Związek Motorowy przygląda się sprawie Maksyma Drabika. Okazuje się, że działacze chcieliby, aby ewentualna kara dla zawodnika liczyła się dopiero od lutego. Nie chodzi o to, aby mu zaszkodzić. Wręcz przeciwnie.

[tag=35279]

Maksym Drabik[/tag] najpewniej nie uniknie kary za złamanie procedury antydopingowej. Całej sprawie nieco z boku przygląda się PZM, który przeanalizował sytuację zawodnika i doszedł do wniosku, że lepiej będzie, jeżeli ewentualna kara zawieszenia zacznie płynąć od lutego, czyli momentu, w którym zapadnie decyzja o konsekwencjach względem żużlowca. I wcale nie chodzi o to, aby Drabikowi zaszkodzić.

Okazuje się bowiem, że jeżeli kara miałaby być liczona od września i meczu finałowego Betard Sparty Wrocław z Fogo Unią Leszno (wtedy Drabik przyznał się do nieregulaminowej wlewki), wówczas żużlowiec musiałby liczyć się z poważnymi konsekwencjami. Najprawdopodobniej straciłby tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów, dlatego że ostatnia runda mistrzostw odbyła się już po feralnej kontroli antydopingowej. Związek nie chciałby, aby do tego doszło.

Swoją drogą wcale nie jest tak, że władze PZM zostawią Drabika samego sobie. Wszyscy dobrze wiedzą, że żużlowiec swoje ma za uszami, a jego zachowanie często bywało co najmniej kontrowersyjne. Jednak władze nie chciałyby, aby zawodnik tak utalentowany poprzez jedną pomyłkę zmarnował sobie karierę. To byłaby też duża strata dla dyscypliny, bo przecież wbrew pozorom niewielu jest żużlowców o takiej skali potencjału.

ZOBACZ WIDEO F1. Dobra zmiana Roberta Kubicy. "Widać same plusy"

Na posiedzeniach POLADA najpewniej pojawi się związkowy prawnik Łukasz Szmit. Można spodziewać się też, że PZM będzie możliwymi sposobami lobbować za tym, aby kara dla Drabika była mimo wszystko jak najmniejsza. Oczywiście całą sprawę prowadzić będzie mecenas Łukasz Klimczyk, ale jeśli tylko będzie to możliwe, PZM postara się pomóc.

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Prezes klubu PGE Ekstraligi szokuje. Wziął doping, żeby sprawdzić, jak to działa

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Maksym jesteś wspaniały i profesjonalny. Sparta pociesza zawodnika, który złamał procedurę antydopingową

Komentarze (89)
avatar
RECON_1
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie zebym sie czepial ale to brzmi jak kombinowanie zeby za wszelka cene medal imsj zostal w polsce...jednak niestety ale kara powinna leciec od momentu zlapania czyli od 22 wrzesnia z wszystki Czytaj całość
avatar
Rybnik for life
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Co za bzdura. Kara powinna byś od dnia badania. Jeżeli faktycznie Drabik złamał zasady. Wygląda na to ze PZM toteż banda kombinatorów. 
avatar
Poldi
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
PZM chce pomóc, bo we Wrocławiu jest pan Rusko, a to przecież dobry znajomy prezesa Witkowskiego. Dudek, Grisza też są utalentowani i czy im PZM pomagał ? Ten WTS zaczyna wszystkich wkurzać. 
dalavega
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mam nadzieję,że filozofa "ach,ą,ę" 2 lata w tv i na torze nie zobaczę! 
avatar
ByczaKrólowax18
19.01.2020
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Idąc tym tokiem myślenia, degradacja ROW-u i odebranie im punktów było niewłaściwe... Czytaj całość