Pamiętamy, jak w sezonie 2019 zawieszony menedżer Betard Sparty Wrocław Dariusz Śledź, mimo kary, przebywał w parku maszyn w koszulce mechanika Vaclava Milika. W tym roku już nie będzie miał takiej możliwości, bo zmianie uległy przepisy dotyczące osób wchodzących w skład teamu zawodnika.
W teamie żużlowca nie może być członków zarządu, rad nadzorczych, komisji rewizyjnych klubów uczestniczących w zawodach i pracowników klubu z wyjątkiem mechaników klubowych. Menedżer czy trener mechanikami nie są, więc już nie będą się mogli za nich przebrać. Zważywszy na to, można mówić o dobrej zmianie, bo dotychczasowe zawieszenia menedżerów/trenerów były nieskuteczne, skoro i tak znajdowali sposób, by być blisko drużyny.
Czytaj także: Uwaga doping. Różnice między Spartą Wrocław i Pogonią Siedlce
Inną regulaminową ciekawostką są przepisy dotyczące czerwonej kartki. Od sezonu 2020 będzie tak, że zawodnik ukarany czerwoną kartką nie będzie jeździł wyłącznie w tym meczu, w którym ją otrzymał. Zawieszenie na kolejny mecz (ewentualnie zawody o nagrodę PZM lub EŻ) będzie obowiązywało dopiero w przypadku drugiej czerwonej kartki.
Kolejną nowością jest to, iż czerwoną kartką będą karani zawodnicy, u których stwierdzono pozytywny wynik badania na obecność w organizmie alkoholu lub środków odurzających. Dotąd był on wykluczany do końca zawodów. Teraz dodatkowo dostanie czerwoną kartkę, co jest równoznaczne z karą finansową. Taka kartka, jak wcześniej wspomnieliśmy, ciąży też w rejestrze. Dwie oznaczają karę zawieszenia na jeden mecz lub zawody.
Czytaj także: Szwecja w kryzysie. A jeszcze niedawno mieli tańszą wersję PGE Ekstraligi
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce